Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezbramkowy remis Zagłębia Lubin

Paweł Kucharski
To był pierwszy w tym sezonie mecz T-Mobile Ekstraklasy zakończony bezbramkowym remisem. I choć piłkarze Jagiellonii Białystok oraz Zagłębia Lubin nie potrafili pokonać bramkarza rywali, to nie można powiedzieć, że z boiska wiało nudą. Działo się nawet sporo ciekawych rzeczy, ale niedosyt, zwłaszcza po stronie kibiców Miedziowych, i tak pozostał.

Remis może i byłby jakimś tam sukcesem Zagłębia, gdyby nie fakt, że gospodarze przez dwie trzecie spotkania musieli grać w dziesiątkę. Była 29 minut, gdy przed polem karnym Jagiellonii Luka Gusić zderzył się z wychodzącym na czystą pozycję Davidem Abwo. Faul Chorwata był ewidentny, ale gospodarze sugerowali, że sędzia czerwony kartonik wyjął zbyt pochopnie. Ten jednak decyzji nie zmienił. Całej sytuacji nie byłoby, gdyby nie fatalne podanie wzdłuż boiska Dawida Plizgi, który przez sześć lat bronił barw lubinian.

- Moim zdaniem ta czerwona karta była niesłuszna. Jak to powiedział kiedyś Janek Tomaszewski, dla mnie przynajmniej - jestem świadomy tego, że mogę być gdzieś tam "trzepnięty", bo nie wolno tak mówić - dla mnie to nie był błąd, a "wielbłąd". I boli mnie to naprawdę, że niektórzy u w naszym kraju nie umieją się dobłędu przyznać - ubolewał nakonferencji prasowej trener "Jagi" Tomasz Hajto.

Ale na gorąco, tuż po ostatnim gwizdku, "Gianni" był wyraźnie zadowolony, unosząc ręce w geście triumfu.

Co innego Pavel Hapal: podział punktów dał tylko krztę satysfakcji. Jego podopieczni stworzyli sobie wiele okazji strzeleckich, ale żadnej nie potrafili wykorzystać. Największe pretensje można mieć chyba do Roberta Jeża. W drugiej połowie Słowak najpierw trafił piłką w słupek, a później pomylił się o centymetry, gdy lobował Łukasza Skowrona. Wiele szans miał także Szymon Pawłowski, ale i jemu w najważniejszym momencie brakowało precyzji.

- Mieliśmy szansę wygrać- dumał po meczu Hapal. - Nasi zawodnicy grali do ostatniej minuty, stwarzali sobie sytuacje. Nie wykorzystaliśmy ich i to nasz najważniejszy problem- kontynuował Czech.

Na poprawę skuteczności lubinianie mają dwa tygodnie. Ze względu na mecze reprezentacji w ekstraklasie nastąpi przerwa. Będzie też czas na sprawdzenie, w jakiej formie jest Aleksandyr Tunczew, najnowszy nabytek "Miedziowych". 31-letni Bułgar to doświadczony zawodnik, z przeszłością na boiskach angielskiej Championship. Wobec kontuzji Csaby Horvatha może być dla lubinian cennym wzmocnieniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto