Czyczerski: Tak częste zmiany nie są dobre dla KGHM

Czyczerski: Tak częste zmiany nie są dobre dla KGHM

Wątpliwości ma Józef Czyczerski, członek rady nadzorczej i szef miedziowej Solidarności uważa, że nie jest to najlepszy pomysł, tak jak ostatnie zmiany w zarządzie KGHM. - To nie jest dobrze jak często się wprowadza takie zmiany, tym bardziej jak się zmienia na ludzi, którzy nie mają żadnego związku z Polską Miedzią – powiedział nam. - Potem ci ludzie muszą się uczyć. Tak było z panem Domagalskim-Łabędzkim. I to nie jest krytyka pod jego adresem. Mówimy tu o ciężkim i trudnym przemyśle. Teraz nowi ludzie będą musieli się tego uczyć od początku.

Zdaniem Józefa Czyczerskiego zmiany w organach rządzących spółką mogą nie wyjść na dobre, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę obecną sytuację KGHM. - Chcieliśmy żeby nasza spółka była spółka z udziałem Skarbu Państwa i godzimy się również z tym, że Skarb państwa podejmuje takie decyzje, ale niech jeszcze ponosi za to odpowiedzialność – dodaje.

Józef Czyczerski ostrożnie podchodzi również do konkursu na stanowisko prezesa KGHM. Po tym jak w sobotę odwołano Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, a jego obowiązki tymczasowo powierzono Rafałowi Pawełczakowi, dotychczasowemu wiceprezesowi zarządu ds. rozwoju, nowy prezes ma zostać wyłoniony w postępowaniu konkursowym.

- Bardzo ostrożnie podchodzę do takich konkursów, ale zmieniły się przepisy i we wszystkich spółkach mają się odbywać konkursy. Z drugiej strony wiadomo, że Skarb Państwa w radzie nadzorczej na większość, w związku z tym bliższa mi jest teoria aby wybór nowego prezesa odbywał się poprzez wskazanie przez przedstawicieli Ministra Skarbu Państwa w radzie nadzorczej KGHM i ponoszenia za to odpowiedzialności, a nie przeprowadzenie mitycznego konkursu. Rada nadzorcza zaraz będzie wymieniona, trafią do niej ludzie spoza firmy i to właśnie oni będą musieli zweryfikować i ocenić kandydatów na stanowiska w zarządzie spółki – mówi Czyczerski.