Natalia Czerwonka dzisiaj przyjeżdża do Lubina
Jak się okazało, do wypadku doszło w trakcie zgrupowania w Spale. Natalia Czerwonka trenowała jazdę na czas. Na jednym z odcinków na drodze stały dwa traktory. Natalia jeden ominęła bez trudu, ale Ne zauważyła drugiego. W ostatniej chwili chciała skręcić, ale nie udało się. Lubinianka zaczepiła o koło traktora i uderzyła w niego głową.
Pierwsza zaniepokoił się jej trener Arkadiusz Skoneczny. Czekał na swoją podopieczną na mecie, Kiedy nie pojawiła się po określonym czasie pojechał sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy. To on zobaczył ranną lubiniankę jako pierwszy. Natychmiast wezwano pogotowie na miejsce wypadku. Natalie przewieziono do Szpitala w Tomaszowie Mazowieckim, a potem do wojskowego w Łodzi.
Natalia Czerwonka złamała dwa kręgi
Diagnoza nie była optymistyczna. Natalia złamała czwarty i piąty krąg w kręgosłupie. Miała wstrząs mózgu. Przez kilka dni lekarze zastanawiali się czy niezbędna będzie operacja. Na szczęście po upływie czasu Natalia zaczęła dochodzić do siebie. Ingerencja chirurgów jeżeli będzie, to będzie niewielka.
Według wstępnych ustaleń policji, Natalia nie zachowała odpowiedniej ostrożności na drodze. Była trzeźwa.
Dzisiaj przyjedzie na kilka dni do domu.
- Profesor zdecydował, że przyjedzie na kilka dni do domu - mówi ojciec panczenistki. - To jej pomoże. Odpocznie trochę, pobędzie z bliskimi. Nawet psychicznie poczuje się lepiej.
18 sierpnia lubinianka jednak będzie musiała wrócić do szpitala w Łodzi.
- Tam czeka ją intensywna rehabilitacja - dodaje Roman Czerwonka. - Kiedy dowiedzieliśmy się o wypadku odebraliśmy mnóstwo telefonów od przyjaciół Natalii. Mówili, że mamy nie tracić nadziei, że będzie dobrze. Wszyscy ja odwiedzali, podtrzymywali na duchu. To dla nas bardzo ważne. Ale najważniejsze jest to, że życiu i sprawności fizycznej naszej córki już nic nie zagraża.
Każdy kto zna choć trochę Natalię na pewno tego się spodziewał, mimo ciężkiego urazu kręgosłupa lubinianka nie zamierza rezygnować ze sportu.
- Nawet jej to przez myśl nie przeszło - przyznaje Roman Czerwonka. - Rozmawialiśmy z nią. Cały czas mówi, że wróci na tor, nawet marzy o tym by wystartować w najbliższych mistrzostwach świata, które odbędą się na początku roku. Tak naprawdę jestem przekonany, że do jej świadomości nie dotarło jeszcze to, co się stało.
Natalia ma złamany czwarty i piąty kręg oraz kości u podstawy czaszki. Lekarze jednak stwierdzili, że na operację zawsze jest czas. Teraz wszyscy czekają na to jakie będą dalsze decyzje specjalistów. Natalia cieszy się z towarzystwa rodziny. - Będziemy się nią zajmować najlepiej jak umiemy - mówi tato. - Poświęcimy jej swój czas, ale mimo tego, że to ona jest kontuzjowana to nam wszystkim daje mnóstwo siły. Z Natalii zawsze biła niesamowita energia, nawet w takich ciężkich chwilach czujemy to. Ona jest po prostu szalona.
Natalia Czerwonka dzisiaj przyjeżdża do domu
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?