Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Boją się łączenia szpitali

Ewa Chojna
Piotr Krzyżanowski
Pracownicy ZOZ twierdzą, że połączenie szpitala przy ul. Bema z MCZ to doskonałe rozwiązanie. Innego zdania są zatrudnieni w miedziowej lecznicy.

Zwolnienia, likwidacje i łączenie poszczególnych oddziałów – tego boją się zatrudnieni w Miedziowym Centrum Zdrowia. Jest to związane z możliwością zakupu przez spółkę udziałów w Regionalnym Centrum Zdrowia, powstającym w miejsce szpitala powiatowego, a – co za tym idzie – połączeniu dwóch szpitali w jeden.
Cały czas trwają negocjacje władz powiatu lubińskiego z dwoma spółkami medycznymi zainteresowanymi kupnem udziałów RCZ. Pierwszą z nich jest Nowy Szpital ze Szczecina, a drugą – lubiński MCZ. Choć nikt nie chce tego oficjalnie potwierdzić, spółka należąca do KGHM Polska Miedź S.A. jest faworytem. Dla wielu połączenie MCZ z lubińskim ZOZ to doskonałe rozwiązaniem. Pracownicy szpitala przy ul. Bema niejednokrotnie powtarzali, że to znacznie wzmocni służbę zdrowia w tym mieście, a oprócz tego da poczucie bezpieczeństwa nie tylko pracownikom, ale również samym pacjentom.
Przyklasnąć temu pomysłowi nie chcą jednak pracownicy MCZ, którzy, podobnie jak niedawno personel szpitala powiatowego, boją się o swoje miejsca pracy. – Nie zgadzamy się na tę fuzję. Nasze obawy o miejsca pracy i zarobki są bardzo duże – przyznaje Barbara Popielarz, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego działającego w MCZ. – W naszej ocenie Regionalne Centrum Zdrowia nie będzie przynosiło zysku. Nawet MCZ, jako spółka prawa handlowego, która utrzymuje się z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia i dodatkowych produktów, takich jak abonament medyczny, nie może wyjść na zero. To co dopiero szpital, który ma tylko kontrakt? – zastanawia się szefowa ZZPPM. Jak dodaje, jeśli kombinat podejmie decyzję o kupnie RCZ, będą dwa szpitale, a to oznacza połączenie i likwidację dublujących się oddziałów. – Nikt nie będzie utrzymywał dwóch identycznych stanowisk, a to przekłada się na zwolnienia lub przeniesienia pracowników. W najgorszym wypadku sprzedadzą nas jako odrębny podmiot, tak jak to było na przykład z Dialogiem – przekonuje
Związki zawodowe chce uspokoić Edward Schmidt, prezes MCZ.
– Jeżeli KGHM podjemie decyzję o kupnie udziałów RCZ, to nie ma mowy o natychmiastowej fuzji – mówi nam. – Żeby mogło dojść do połączenia, są niezbędne wszelkie analizy. Przez długi czas RCZ funkcjonowałoby jednak jako podmiot samodzielny – tłumaczy prezes.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto