Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą

MSZ
Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą
Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą msz
Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą. Dziś na pustym palcu budowy w centrum Lubina przedstawiciele Grupy Budowlanej Polskie Surowce Skalne przedstawili swoje zarzuty wobec Urzędu Miasta, które skutkowały wypowiedzeniem umowy. Firma wystąpił tez o pierwsze odszkodowania i planuje sprawe zgłosić do prokuratury .

Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą

Plac budowy na lubińskim rynku wciąż stoi pusty. I wszystko wskazuje na to, że nieprędko zmieni się ten stan rzeczy. Obecnie geodeci prowadzą inwentaryzację, by oszacować rozmiar prac, jakie do 10 lipca wykonała Grupa Budowlana Polskie Surowce Skalne z Katowic, która wypowiedziała miastu umowę na rewitalizację lubińskiego rynku z winy inwestora.

Jak wiadomo kością niezgody stał się kamień, którym miała być wyłożona płyta główna rynku. Jednak zdaniem wykonawcy konflikt narastał od początku współpracy z inwestorem. Powód? Polskie Surowce Skalne zdecydowały się na innego dostawcę kamienia (granit zimnicki) niż sugerowany przez miasto, który miała dostarczyć - kopalnia w Strzelinie.

- Pan prezydent już dawno powiedział, jaki ma być użyty materiał na tej budowie. Myśmy tego nie słuchali bo wierzyliśmy, że zapisy w umowie pozwalają nam na zastosowanie materiału jaki już na etapie przetargu został przez nas zaproponowany. Na tej podstawie dostaliśmy 100 punktów i zostaliśmy wybrani. Powiedzieliśmy jasno, my na tym rynku wbudujemy materiał pochodzący z kopalni granitu Zimnik a nie Strzelin. - mówi Piotr Duda, pełnomocnik Grupy Budowlanej Polskie Surowce Skalne, która od 14 lat realizuje podobne inwestycje na terenie całego kraju. I dodaje oskarżając władze miasta o polityczne układy i korupcje: - Z tego wynika, że my nie powinniśmy być w Lubinie, że nie powinniśmy robić tego rynku, bo ta robota była przeznaczona dla kogoś innego, dla kolesi. Dzisiaj o tym wiemy. Tutaj nie ma odpowiedzialnych ludzi, tutaj nie ma ludzi, którzy chcieliby, żeby ta inwestycja została zakończona.

Ponadto miejscy urzędnicy odpowiedzialni za inwestycję (Ryszard Dąbrowski naczelnik wydziału infrastruktury i Zdzisław Przepiórski kierownik referatu inżynierii ruchu - przyp.red.), zdaniem Piotra Dudy, pełnomocnika Grupy PSS, okazali się brakiem kompetencji, a także celowo utrudniali prace wykonawcy, grając na zwłokę, nie dotrzymując terminów, nie zatwierdzając odbiorów poszczególnych etapów prac.

Jednak lista zarzutów firmy z Katowic jest o wiele dłuższa. Wykonawca zarzuca miastu między innymi błędy formalne już na etapie dokumentów przetargowych, zatajenie informacji o zabytkowych piwnicach pod rynkiem, narzucanie współpracy z miejskim archeologiem czy nie stosowanie się do postanowień umowy, chociażby na poziomie korzystania z badań nieakredytowanych laboratoriów oceniających jakość surowców do budowy.

Spór na linii wykonawca-inwestor najprawdopodobniej zakończy się w sądzie, bowiem magistrat odbija piłeczkę i winą obarcza wykonawcę. (oświadczenie dotyczące stanowiska Urzędu Miasta Lubina w tej sprawie publikowaliśmy TUTAJ)

Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą

Firma Polskie Surowce Skalne z Katowic dziś wystąpiła z pierwszymi pozwami o odszkodowania. Według szacunków przedstawicieli byłego już wykonawcy tak wyczekiwanej przez mieszkańców rewitalizacji rynku, miasto powinno wyrokiem sądu dostać karę na poziomie ponad dwóch milionów złotych odszkodowania z tytułu podjętych decyzji.

- Zarzuty jakie dziś płyną z magistratu wprost uderzają w dobre imię spółki i właścicieli spółki. Będziemy dochodzić swoich praw i walczyć o odzyskanie dobrego imienia i sprostowania wszystkich nieprawdziwych rzeczy, jakie pojawiają się na internecie - mówił dziś na konferencji Piotr Duda, pełnomocnik Grupy Budowlanej Polskie Surowce Skalne z Katowic. I dodał na zakończenie: - Na pewno nie zawahamy się zgłosić tej sprawy do prokuratury, ponieważ mamy podejrzenia korupcyjne. Nie przypuszczaliśmy, że w dzisiejszych czasach możemy pozwolić sobie na takie rzeczy jak protekcje. Jako wykonawca mamy prawo przypuszczać, że wiele rzeczy nam nakazywano. Może na niektóre aspekty nie mamy wystarczających dowodów, ale tym powinny zająć się odpowiednie służby - ucina Duda, podkreślając że firma, którą reprezentuje jest apolityczna i taka pozostanie. - Nie poddamy się naciskom, które w tym mieście zostały na nas wywarte.

Co dalej z inwestycją? Kiedy mieszkańcy doczekają się wreszcie rynku z prawdziwego zdarzenia? Czy uda się doprowadzić budowę do końca wakacji, jak zapowiadał swego czasu prezydent Lubina Robert Raczyński?

Przedstawiciele magistratu są w trackie przygotowywania nowego, kolejnego już przetargu, który ma zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu, co potwierdza naczelnik wydziału infrastruktury w Urzędzie Miejskim Ryszard Dąbrowski.

- Postaramy się ogłosić nowy przetarg w przyszłym tygodniu - mówi naczelnik Dąbrowski. - Mamy zgodę konserwatora na zabezpieczenie tych piwnic, jest wskazany też sposób w jaki mamy to zrobić. Jest zgoda na rozbiórkę samych stropów, ściany mają zostać zabezpieczone. W wielkim uproszczeniu będą one po prostu zasypane - tłumaczy urzędnik magistratu.

Cena nowego przetargu zostanie pomniejszona o koszty prac, jakie już zostały wykonane przez byłego wykonawcę. Obecnie, jak już wspominaliśmy, Grupa PSS prowadzi inwentaryzację.

- Na dzień dzisiejszy nasze stanowisko jest sztywne. Uznajemy odstąpienie nasze jako prawomocne i będziemy się trzymać warunków wynikających z umowy, jeśli chodzi o kary umowne. jaki będzie dalszy etap, będzie decydowało postępowanie przed sądem - dodaje Ryszard Dąbrowski.

Jednak zdaniem Piotra Dudy te informacje to manipulacja i kłamstwo powtarzane przez urzędników miejskich. Duda przekonuje że prace na budowie zostały wstrzymane decyzją archeologa wojewódzkiego. - Czekamy na decyzje co dalej? Do te pory one do nas nie dotarły - dodaje Duda.

Przedstawiciele firmy z Katowic czekają na zgłoszenia do planowanego przetargu, zarzucając władzom miasta, że wykorzystały ich rodzinną firmę, by "wyciągnęła lubińską dziurę na powierzchnię zero, a potem ktoś dostanie prezent, wisienkę na torcie".

Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

Korupcja, układy, polityczne przepychanki? Prokuratura zajmie się lubińską dziurą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto