Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za te pocztówki z Dolnego Śląska trzeba zapłacić krocie. Są barwne, zabawne i ciekawe. Oto popularne kajlówki

Alina Gierak
Alina Gierak
Tłumy na karkonoskich szlakach to nic nowego. Przekonacie się o tym, oglądając pocztówki Oskara Keila.
Tłumy na karkonoskich szlakach to nic nowego. Przekonacie się o tym, oglądając pocztówki Oskara Keila. JBC/Muzeum Karkonoskie/Alina Gierak
Powszechnie nazywano je "kajlówkami" od nazwiska wydawcy Oskara Keila. Kolekcjonerzy docenili ich humor, świetną kreskę, dbałość o szczegóły. Można z nich odtworzyć, jak wyglądało życie turystów w Karkonoszach. Nic dziwnego, że cena jednej pocztówki potrafi przyprawić o zawrót głowy. Poniżej przeczytajcie o twórcy pocztówek z Dolnego Śląska. Zobaczcie niektóre z nich w galerii. Przekonacie się, że zdobywanie Śnieżki z gołą klatą czy w klapkach, to nie jest współczesna moda.

Spis treści

Co to są "kajlówki"?

Określenie "kajlówka" pochodzi od czeskiego "kajlovka", tak czescy kolekcjonerzy pocztówek nazywają widokówki litograficzne wydawane na przełomie XIX i XX w. przez Oskara Keila z Jagniątkowa na Dolnym Śląsku. Dlaczego kolekcjonerzy tak cenią "kajlówki"?

Wydawca osiągnął poziom mistrzowski ze swoimi litografiami i odwzorowaniem barw jak w akwareli. To wymagało kunsztu i czasu. W oficynie wydawano tradycyjne widoki gór, schronisk i miast. Furorę robią widokówki humorystyczne, przedstawiające w krzywym zwierciadle "miastowych", którzy wybrali się w góry. W pantofelkach, futrach czy niemal wieczorowych sukniach. Okazuje się, że współcześni turyści, szturmujący szczyt Karkonoszy w szortach czy klapkach, to nic nowego.

Znacie takie scenki ze schronisk?
Znacie takie scenki ze schronisk? JBC/Muzeum Karkonoskie/Alina Gierak

Produkcja barwnych pocztówek była kosztowna. Gdy upowszechniły się offset i reprinty zdjęć, po 1905 roku Oskar Keil zniknął z rynku i z obiegu pocztowego. Jego widokówki stały się cennymi rarytasami kolekcjonerskimi.

Ile trzeba zapłacić za widokówki Oskara Keila?

Na portalach aukcyjnych jedna "kajlówka" osiąga ceny od 250 złotych do 350 złotych. Pocztówki z innych wydawnictw z XIX wieku z widokami gór czy dolnośląskich miast kosztują od 19 zł do 120 złotych.

Oryginalne pocztówki z litografią pochodzącą z drukarni Oskara Keila rzadko pojawiają się na aukcjach. Można znaleźć zdjęcia pochodzące z kolekcji, ale trudniej jest trafić na jeden z pięknych egzemplarzy.

Kto chciałby nacieszyć oko "kajlówkami", może kupić album opracowany w 2016 roku przez Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze z okazji wystawy poświęconej Oskarowi Keilowi. Album wydało Wydawnictwo Ad Rem z Jeleniej Góry. Kosztuje 30 złotych.
Autor książki, Robert Rzeszowski, od niemal trzydziestu lat jest kustoszem w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. Pod swoją opieką ma między innymi dużą kolekcję starych pocztówek. Urzeczony pięknem litografii pochodzących z zakładu Oskara Keila zorganizował wystawę pocztówek pochodzących z jego wytwórni oraz opracował książkę.

Album z reprodukcjami pocztówek Oskara Keila wydało wydawnictwo Ad Rem w Jeleniej Górze. Kosztuje 30 zł.
Album z reprodukcjami pocztówek Oskara Keila wydało wydawnictwo Ad Rem w Jeleniej Górze. Kosztuje 30 zł. JBC/Muzeum Karkonoskie/Alina Gierak

Oskar Keil wydawca najpiękniejszych karkonoskich litografii

Oskar Keil przyjechał do Jagniątkowa na początku roku 1885. Widoki, jakie tu zastał, tak mu się spodobały, że zamieszkał na stałe.

O Jagniątkowie przeczytasz więcej tutaj

Początkowo Oskar Keil prowadził w Jagniątkowie zakład galanterii drewnianej, w którym powstawały: zabawki, wyroby snycerskie, artykuły dla domu i ogrodu oraz pamiątki dla turystów. W roku 1894 zbudował drukarnię litograficzną, tym samym rozszerzając swoją ofertę. Powstała wówczas Drukarnia i Wydawnictwo Litografii Artystycznej Oskara Keila, które wydawało pocztówki, druki reklamowe, foldery turystyczne oraz reklamy pensjonatów, schronisk i hoteli.

Szczytową formę Keil osiągnął na przełomie wieków. W tym okresie wydał ok. 3000 różnych widokówek, w większości z Karkonoszy, zarówno z dzisiejszej polskiej, jak i czeskiej strony. Pocztówki Keila to istne dzieła sztuki typograficznej, stąd nie dziwią nikogo wysokie ceny i rzadka obecność na aukcjach.

Wydawał także widokówki z różnych miast między innymi:

  • Carlsruhe
  • Legnicy
  • Zgorzelca
  • Wałbrzycha
  • Wrocławia
  • Gdańska
  • miast saksońskich
  • Heilbronnu
  • Janskich Lazni

Do produkcji widokówek wykorzystywano w jego oficynie tzw. kamień litograficzny (łupek litograficzny, dosyć miękki, w którym wykonywano ryt do późniejszych odbitek). Widokówki barwiono, jak akwarele, dzięki temu wyróżniały się wśród innych.

Jego najmłodsze widokówki pochodzą z lipca 1922 roku. Kres wydawnictwu położyła powódź z lata 1926 r., kiedy rzeka Wrzosówka zniszczyła jego fabrykę.

Śnieżka w 2000 roku na pocztówkach Keila

Litografie z wydawnictwa Oskara Keila cechowało niemalże doskonałe odwzorowanie przestrzenne budynków. Na widokówkach często pojawiają się motywy florystyczne, girlandy i secesyjne ornamenty.

Najbardziej urzekają żartobliwe "kajlówki" z motywem karkonoskim. Na scenkach rodzajowych znajdziemy ówczesnych turystów, wnoszonych w lektykach na Śnieżkę, suszących w schroniskach skarpety, popijających piwo i jedzących kiełbaski.

Zarówno pocztówki humorystyczne, jak i te ilustracyjne, dają spory ładunek wiedzy na temat zwyczajów, strojów oraz poczucia humoru mieszkańców Karkonoszy sprzed stu lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto