Ekostraż i Otwarte Klatki interweniowały wczoraj na fermie futrzarskiej pod Chojnowem. Ludzie z Otwartych Klatek zajęli się trzema chorymi i skrajnie zaniedbanymi lisami, a Ekostraż zabrała z fermy sześć małych piesków, które żyły w tragicznych warunkach.
Właściciel fermy drobiu w Lisowicach usłyszał prokuratorski zarzut. Grozi mu pięć lat więzienia oraz grzywna w wysokości 100 tysięcy złotych.
To był koszmar - mówią zgodnie członkowie Otwartych Klatek, którzy przeprowadzili interwencję w Lisowicach pod Legnicą na fermie brojlerów. Anonimowe zgłoszenie, ktore dotarło do organizacji nie pozostawiało wiele złudzeń. Zwierzęta żyja w strasznych warunkach, są głodzone i wiele z nich już padło!
Ekostraż i Otwarte Klatki interweniowały wczoraj na fermie futrzarskiej pod Chojnowem. Ludzie z Otwartych Klatek zajęli się trzema chorymi i skrajnie zaniedbanymi lisami, a Ekostraż zabrała z fermy sześć małych piesków, które żyły w tragicznych warunkach.
Dwa lisy odebrane z fermy w Kiełczewie pod Kościanem (Wielkopolska) trafiły pod opiekę weterynarzy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zwierzęta zabrano, ze względu na ich stan zdrowia.
W piątek przedstawiciele sanepidu i wojewódzkiego inspektoratu weterynarii w specjalnych maskach i kombinezonach przeszukiwali fermę przy ul. Borowej w Wielgowie. <iframe src="http://get.x-link.pl/c46549a8-1a25-1a67-53af-28585def956a,3d5c45c8-7d04-a8a8-75b2-90184d05ccbb,embed.html" width="640" height="360" frameborder="0"></iframe>
Jeden szczeniak miał jedną tylną łapę, drugi - nie miał ich wcale. Kalekie lisy z fermy w Kiełczewie pod Kościanem odebrali w piątek obrońcy zwierząt ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lesznie odrzuciło odwołanie inwestora i podtrzymało w mocy swoją decyzję unieważniającą postępowanie, na podstawie którego rozpoczęto budowę fermy w Żegrówku. Teraz mieszkańcy walczyć będą o unieważnienie decyzji o warunkach zabudowy oraz cofnięcie pozwolenia na budowę.