Spółdzielnia Legspin ma zapłacić zaległe pensje
Krystyna i Roman Adamańczykowie, byli pracownicy spółdzielni Legspin, to osoby głuchonieme. Przez lata pracowali w lubińskim oddziale Legspinu szyjąc odzież. Mają dorosłego syna i 9-letnią córkę.
W sądzie złożyli pozew cywilny by jak najszybciej otrzymać należące im się pieniądze.
Dzisiaj sąd zasądził Krystynie Adamańczyk 457,71 zł netto z odsetkami. To wynagrodzenie urlopowe. Jej mężowi, Romanowi Adamańczykowi, sąd zasądził 953,13 zł netto za miesiąc pracy i 1309 zł brutto tytułem ekwiwalentu za 18 dni urlopu wypoczynkowego.
- Wyrazy podziękowania dla wymiaru sprawiedliwości – mówi Mieczysław Jarzębski, który pomaga Adamańczykom. - Sąd jednoznacznie wykazał oszustwa i nieprawdę pani prezes Legspinu. Mam nadzieję, że już osoby na takich stanowiskach nie będą żerowały na takich biednych ludziach.
Zasądzone dzisiaj kwoty to nie wszystkie pieniądze jakie należą się Adamańczykom. W trakcie procesu sad zasądził im ok. 3 tys. zł z tytułu zaległych wynagrodzeń.
Nierozwiązana pozostaje jeszcze kwestia nie odprowadzania przez pracodawcę składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne oraz Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury w kwietniu 2013 roku złożył Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Legnicy.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?