Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Składowisko Kłopotów - chcą je zamknąć

Ewa Chojna
Składowisko Kłopotów - chcą je zamknąć
Składowisko Kłopotów - chcą je zamknąć Archiwum
Składowisko Kłopotów - chcą je zamknąć. Mieszkańcy gminy Lubin domagają się likwidacji składowiska odpadów w Kłopotowie. W ostatnich latach doszło tam do groźnych pożarów.

Składowisko Kłopotów - chcą je zamknąć

Na 7 listopada przedstawiciele mieszkańców Miroszowic i Kłopotowa w gminie wiejskiej Lubin zaplanowali spotkanie w sprawie składowiska odpadów, które od lat działa i - ich zdaniem - truje ludzi. Domagają się całkowitej likwidacji składowiska.

Właścicielem składowiska w Kłopotowie jest firma R-Power, która przez lata gromadziła w tym miejscu zużyte opony. Były ich tysiące, zalegały na placu przed firmą. Ale do czasu. W 2015 r. na terenie składowiska doszło do ogromnego pożaru. Dym unoszący się z płonących opon był widoczny kilkadziesiąt kilometrów od wsi. Strażacy, którzy brali udział w akcji gaśniczej, pracowali na miejscu prawie dwa tygodnie - dzień i noc - dogaszając pogorzelisko.

Na tym nie koniec. Przedstawiciele spółki po pożarze zrezygnowali ze składowania opon i wyrobów gumowych. Przerzucili się na... śmieci. Całe ich tony zalegają teraz za ogrodzeniem.
Każdego dnia przywożone są ciężarówkami i wyrzucane na placu. W tym roku również doszło tam do pożaru. Śmieci płonęły przez kilka dni.

Mieszkańcy okolicznych miejscowości uważają, że w taki sposób - ogniem - zarządca pozbywa się nadmiaru zgromadzonych odpadów. I będą przeciwko temu protestować.
- Chcemy, aby ten smród i składowisko zniknęły z naszego terenu - mówi Barbara Skórzewska, jedna z inicjatorek protestu. - Śmieci są gromadzone zaledwie 500 metrów od najbliższych zabudowań i jest ich ogromna ilość.

Mieszkańcy Kłopotowa uskarżają się na smród, który unosi się z hałdy śmieci.
- Czuć go również w Mi-roszowicach i na osiedlu Przylesie w Lubinie - dodaje Barbara Skórzewska. - Prawda jest jednak o wiele gorsza. Za tym wszędobylskim smrodem idą również bakterie, które my wszyscy wdychamy. Skutki tego będą odczuwalne pewnie za kilka lat.

Petycja w sprawie likwidacji składowiska odpadów trafiła już do starostwa powiatowego w Lubinie. Przedstawiciel urzędu zapowiedział już, że pojawi się na spotkaniu 7 listopada.
Z naszych informacji wynika, że starosta powiatu lubińskiego po ostatnich pożarach cofnął firmie pozwolenie na przechowywanie odpadów. Niestety, do tej pory nie udało się go skutecznie doręczyć. Skutecznie - czyli zarządowi spółki, ponieważ taki nie widnieje nawet w KRS. Strona firmy nie działa, a telefon nie odpowiada.
-W jakim kraju my żyjemy, jak nie można znaleźć właściciela firmy, który ma wszystko w nosie i nadal zwozi śmieci - pyta zatem Skórzewska. - Lada moment tam znów wybuchnie pożar, bo tak się pozbywają tych odpadów. Ale my to wszystko wdychamy!

Władze powiatu lubińskiego złożyły również wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę składująca odpady do prokuratury. Czy ustalenia śledczych pomogą mieszkańcom gminy wiejskiej Lubin w pozbyciu się niechcianego sąsiada? - Naszym protestem chcemy przyspieszyć działania urzędników - dodaje Barbara Skórzewska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto