"Bez przegotowania woda z kranu nie nadaje się do picia, przygotowywania zimnych napojów i potraw oraz mycia zębów" - ostrzegła Janina Szelągowska. - "Obecność bakterii grupy coli w wodzie może po spożyciu być przyczyną występowania biegunek, nudności, wymiotów, dlatego po stwierdzeniu takich objawów zaleca się skontaktowanie z lekarzem".
- Akurat byłam w gminie i dostałam trzy kopie tego komunikatu - mówi Dorota Marcjan, sołtys Ręszowa. - Gdy wracałam do domu, zadzwoniła na moją komórkę pani z urzędu. Zapytała, gdzie jestem. Podjechała i poleciła oddać te kopie, a w zamian dała inną wersję tekstu.
Podpisany przez sekretarza miasta i gminy komunikat zawierał informację, że woda nadaje się do picia, przygotowywania zimnych napojów i potraw oraz mycia zębów po uprzednim przegotowaniu. Nie było jednak ani słowa o bakteriach coli, ani o tym, jakie mogą powodować schorzenia.
Sekretarz gminy Patrycja Jugo tłumaczy, że ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę na to pozwala. - Burmistrz ma przekazać zrozumiały i klarowny komunikat. I tak też się stało. Wykonaliśmy ciążący na gminie obowiązek i przekazaliśmy informację już 12 listopada. Chodziło o to, by tekst był zrozumiały - przekonuje Patrycja Jugo. Nie obawia się, że ludzie mogli zignorować komunikat.
Rzeczniczka wrocławskiego sanepidu potwierdza, że w tym przypadku nie złamano prawa. - Nie doszło do nieprawidłowości - mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska. - Gmina ma obowiązek poinformować, czy woda jest zdatna do picia, czy nie, i to uczyniła. Zwykle jednak dla dobra i bezpieczeństwa mieszkańców podaje się więcej informacji - dodaje.
To nie uspokaja mieszkańców gminy, korzystających z wodociągu w Dziesławiu. - Bałam się, że ludzie nie zareagują na taki komunikat i dzwoniłam z informacją o bakteriach, zwłaszcza tam, gdzie są małe dzieci - mówi sołtys Dorota Marcjan. - Tym bardziej że i ja, i mój mąż, i znajomi od pewnego czasu mamy problemy z żołądkiem. Mieszkaniec Turowa Andrzej Groszek, radny ostatniej kadencji ubiegający się o reelekcję, zawiadomił o sprawie prokuraturę w Lubinie.
- W piątek po południu rozwieszono kilka kartek, ale nikt nie poinformował o zagrożeniu np. szkoły w Tymowej i niektórych sołtysów - twierdzi Groszek. - Wiem, bo dzwoniłem do ludzi.
Czy w Twoim mieście lub gminie lokalne władze próbują ukryć niewygodne informacje? Podyskutuj
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?