Policjant Emil O. pobił legitymowanego?
Opieszałość i niewłaściwy sposób prowadzenia śledztwa zarzuca lubińskiej policji i prokuraturze Mirosław (nazwisko do wiadomości redakcji), ojciec Bartosza, który twierdzi, że w trakcie interwencji policjantów został pobity.
Do zdarzenia miało dojść 22 grudnia 2013 roku przy ul. Jana Pawła II. Z ustaleń wynika, że młody lubinianin miał iść ulicą ze swoim kolegą. Panowie w rękach nieśli piwo. W pewnym momencie podeszli do nich policjanci, którzy chcieli ich wylegitymować. Doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy 25-letnim Bartoszem , a jednym z policjantów lubińskiej prewencji - Emilem O.
– Mojemu synowi zarzucono, że używał słów nieprzyzwoitych, co jest nieprawdą – powiedział nam pan Mirosław. – Złożyłem zawiadomienie, ponieważ uważam, że policjanci przekroczyli swoje uprawnienia. Pozbawili mojego syna wolności, przeszukali go niezgodnie z prawem. Nie ma też protokołu z badania na zawartość alkoholu.
Policjant Emil O. pobił legitymowanego?
Pan Mirosław ma wiele zastrzeżeń, co do pracy organów ścigania. Przekonuje, że złożył wiele wniosków. Jeden z nich dotyczył bilingów rozmów z numerem alarmowym 997.
– Prokurator zapewniał mnie, że wszystkie czynności procesowe zostały wykonane – mówi. – Kiedy syn sprawdził akta sprawy szydło wyszło z worka. Okazało się, że w aktach nie ma bilingów, brak jest też spisu połączeń wykonanych pomiędzy dyżurnym komendy, a interweniującym policjantem, a jestem przekonany, że musieli się kontaktować telefonicznie. Prokurator zapewniał mnie również o tym, że przesłuchano policjanta dyżurnego, który przyjmował ode mnie zgłoszenie, ale nie ma tego w aktach.
Pan Mirosław zwrócił się do prokuratury o wyjaśnienia.
– Ja nie chcę nic innego poza prawdą – mówi. – Po siedmiu miesiącach, który świadek jest w stanie opowiadać o szczegółach zdarzenia. Opierajmy się więc na faktach. Sprawdźmy bilingi, stenogramy z rozmów, godziny. Wtedy wyjdzie na jaw, jak przebiegała interwencja.
Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie, a nie przeciwko, co znaczy, że nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.
To nie pierwsze postępowanie, jakie prowadzi prokuratura w sprawie Emila O. trzy lata temu śledczy z Lubina sprawdzali, czy Emil O., pracujący wtedy w drogówce, chciał wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej za kolizję z udziałem jego samochodu. W związku z tym, że ostatecznie Emilowi O. nie wypłacono pieniędzy z odszkodowania prokuratura umorzyła sprawę.
Policjant Emil O. pobił legitymowanego?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?