Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napadli na salon gier w Lubinie

Ewa Chojna
Napadli na salon gier w Lubinie
Napadli na salon gier w Lubinie Paweł Relikowski
Napadli na salon gier w Lubinie. Nawet 15 lat więzienia może grozić dwóm mężczyznom, którzy z siekierą napadli na lubiński salon gier. Jednak to dopiero początek listy zarzutów, jakie Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała pod ich adresem.

Napadli na salon gier w Lubinie

Do zdarzenia, które mieszkańców Chocianowa i pobliskiego Chocianowca zaprowadziło na ławę oskarżonych, doszło 30 grudnia ubiegłego roku na osiedlu Przylesie. Wtedy łupem złodziei padło około 3,5 tysiąca złotych.

Jak ustalili pracujący nad tą sprawą śledczy, 29 grudnia 2014 r. Patryk S. spotkał się z Dawidem D. Opowiedział mu o planie napadu na salon gier.

- Patryk S. wiedział, że późnym wieczorem klienci wpuszczani są po weryfikacji przez wizjer przez pracownicę salonu. Dawid D. zgodził się pomóc koledze - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Tuż po północy zapukał do salonu. Pracownica była sama. Wówczas do środka wtargnął zamaskowany Patryk S., który miał przy sobie siekierę.

Mężczyzna zaczął krzyczeć do pracownicy salonu gier, że ma mu oddać wszystkie pieniądze. Ta początkowo protestowała przekonując go, że nie ma przy sobie gotówki bo wszystkie pieniądze z utargu już wpłaciła na konto. Jednak agresor nie uwierzył w jej słowa.
- Wówczas oskarżony podnosząc głos zażądał przekazania mu kluczyka, który kobieta miała na szyi. Jednocześnie chcąc przestraszyć pokrzywdzoną wyciągnął siekierę - relacjonuje prokurator Łukasiewicz. - Przerażona kobieta zaczęła płakać. Sprawca nakazał jej aby położyła się na podłodze i rozłożyła ręce.
Patryk S. zabrał klucz, którym otworzył kasetkę z pieniędzmi. Zabrał stamtąd 3,5 tysiąca złotych i uciekł.

W trakcie prowadzenia sprawy śledczym udało się ustalić, że napad na salon gier to nie jedyne przestępstwo, jakie popełnił Patryk S. Okazało się, że zaledwie kilka dni wcześniej, bo w nocy z 22 na 23 grudnia 2014 r. Patryk S. i inny jego kolega - 23-letni Adrian S. pojechali pod upatrzony wcześniej dom na terenie Lubina, by go okraść. W domu spały cztery osoby, ale to w niczym nie przeszkodziło złodziejom.

- Patryk S. otworzył drzwi kopniakiem, a Adrian S. przeszukał mieszkanie. Ukradł telefon, portfel z kartami bankowymi, dokumentami i pieniędzmi w kwocie 50 złotych - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz. - Pod bankomatem Adrian S. bez powodzenia podjął próbę wybrania pieniędzy w kwotach 500 złotych i 50 złotych za pomocą skradzionej karty.

Patryk S. został zatrzymany przez policję w kwietniu bieżącego roku. Postawiono mu zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci siekiery oraz kradzieży z włamaniem. Dawid D. usłyszał zarzut pomocnictwa do rozboju.
Obaj podejrzani, jak też Adrian S. - podejrzany o włamanie - przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia.

- Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia pierwszym dwóm oskarżonym grozi kara od trzech do 15 lat pozbawienia wolności - informuje rzeczniczka legnickiej prokuratury okręgowej. - Za włamanie Adrianowi S. grozi od jednego roku do 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto