Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt podjął interwencję w sprawie konającego kozła, który dogorywał na środku gospodarstwa rolnego.
- Podczas czynności nasi Inspektorzy zastali kilkoro bezdusznych osób - widok umierającego przed wejściem do domu Elvisa nie zrobił na nich jakiegokolwiek wrażenia. Zwierzę leżało w pełnym słońcu, bez wody, w męczarniach umierało kilka dni wśród ludzi obojętnych na jego cierpienie - informuje DIOZ. – Elvis miał silną biegunkę, był mocno odwodniony i już nie reagował na jakiekolwiek bodźce zewnętrzne. Dwa dni! O takim czasie wiemy - dodają.
Dotychczasowy właściciel Elvisa zmarł. Jak informuje DIOZ żaden ze spadkobierców nie był zainteresowany losem zwierzęcia. – O sprawie została zawiadomiona Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze - dodaje DIOZ.
Elvis został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie lekarze walcząc kilka godzin o jego życie, stwierdzili bardzo duży stan zapalny całego organizmu, skrajne zarobaczenie oraz postępującą anemię. Po kilku kroplówkach i końskiej dawce leków w oczy kozła wróciło życie. To, że żyje można nazwać cudem.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?