W Sądzie Okręgowym w Legnicy zakończył się w miniony czwartek proces dwóch Rumunów i Polki, oskarżonych o stworzenie w Ścinawie obozu pracy i handel ludźmi.
37-letni Nikolae L, jego żona, 31-letnia Kamila K.-L. i brat Rumuna, 33-letni Ioan L. mieli w Rumunii, w rodzinnej miejscowości mężczyzn zwerbować do pracy na bazarach 28 osób, a potem w Polsce zmuszać ich do niewolniczej pracy w trudnych warunkach pod nadzorem, bez zapewnienia odpowiedniej ilości jedzenia i picia.
Sprawa ujrzała światło dzienne w czerwcu 2012 roku, gdy dwóch mężczyzn uciekło ze Ścinawy. Na dworcu kolejowym w Krakowie zostali zatrzymani przez policję i wtedy opowiedzieli o koszmarze, jaki przeżyli w Polsce.
Rumuni sprzedawali buty na bazarach w całej Polsce. Po pracy niewolnicy dwóch Rumunów i Polki trafiali do dwóch domów w Ścinawie, gdzie byli przetrzymywani.
– Mieszkali po kilka osób w bardzo złych warunkach. Ograniczano im jedzenie, nie pozwalano wychodzić z terenu posesji ani korzystać z telefonów – mówiła w 2012 roku Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Do najbliższych mogli dzwonić tylko w obecności pracodawcy. Nie mogli mieć własnych pieniędzy ani rozmawiać z obcymi. Często wyzywano ich i poniżano.
Prokuratura domaga się dla Nikolae L. kary 6 lat, dla jego żony 5 lat, a dla Ioana L. 4 lat więzienia. Żąda też przepadku dwóch busów i po 5 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonych od każdego z oskarżonych.
Obrońca rodziny L. i oni sami wnosili o uniewinnienie. Sąd ogłosi wyrok 3 kwietnia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?