CEP w Lubinie - kto zostanie dyrektorem?
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ptaszarnia w lubińskim parku zostanie otwarta dla zwiedzających w połowie tego roku. Najpierw jednak muszą powstać woliery dla poszczególnych gatunków ptaków. Ma ich być około 30. Kiedy część budowlana zostanie ukończona do Lubina, sprowadzone będą ptaki. Według założeń, w wolierach ma się znaleźć 62 gatunki ptaków, w większości zagrożonych gatunków takich jak np. orzeł bielik, orzeł stepowy, głuszec, cietrzew czy bocian czarny.
Woliery rozstawione zostaną w różnych częściach parku. Całość będzie częścią Centrum Edukacji Przyrodniczej (CEP w Lubinie), w którym odbywać się mają tzw. żywe lekcje przyrody.
Utworzenie CEP w Lubinie nie spotkało się z przychylnością radnych opozycyjnych, którzy stwierdzili wprost, że to kolejne posunięcie władz miasta, by stworzyć stanowiska dla swoich kolegów, a zarządzaniem ptaszarnią może się zająć inna, już istniejąca, spółka miejska.
– To po prostu kpina z mieszkańców – mówi radny Porozumienia Samorządowego Krzysztof Olszowiak. – Dlaczego nie może tym się zająć np. MPO, które dzisiaj już nie ma tylu zadań, ile miało wcześniej. Tworzy się nową jednostkę chyba tylko po to, by stworzyć przy okazji stanowisko dyrektora i dać pracę swoim ludziom.
Zarzuty dotyczące CEP w Lubinie odpiera Andrzej Pudełko, doradca prezydenta Roberta Raczyńskiego.
Więcej w dzisiejszej Gazecie Wrocławskiej
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?