Są w błędzie. Zebrali po cztery tysiące podpisów pod wnioskami domagającymi się usunięcia z rady Lecha Jaronia, Pawła Markowskiego i Macieja Łaganowskiego, wprowadzonych do niej w listopadzie na miejsce niechcianych przez ministra Skarbu Państwa zwycięzców majowych wyborów - Józefa Czyczerskiego, Leszka Hajdackiego i Ryszarda Kurka. Domagają się jak najszybszego przeprowadzenia wśród załogi głosowania w tej sprawie.
Z wypowiedzi Dariusza Wyborskiego, dyrektora departamentu public relations w KGHM, wynika jednak, że walne zgromadzenie spółki może, ale wcale nie musi, spełnić woli załogi. Innymi słowy, Jaroń, Markowski i Łaganowski weszli do rady nadzorczej Polskiej Miedzi, bo tak chciał właściciel, i będą mogli w niej pozostać tak długo, jak się to spodoba właścicielowi. Zapis ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw o tym, że w kwestii obsady miejsc w radzie reprezentantami pracowników wola załogi jest dla walnego zgromadzenia akcjonariuszy wiążąca, w KGHM okazuje się po raz kolejny martwym zapisem.
W legnickim sądzie czeka na rozpatrzenie zarzut naruszenia prawa przy organizacji tzw. wyborów uzupełniających do rady nadzorczej KGHM.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?