Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znęcają się nad zwierzętami. Nie boją się kary

Ewa Chojna
Znęcają się nad zwierzętami. Nie boją się kary
Znęcają się nad zwierzętami. Nie boją się kary Archiwum
Znęcają się nad zwierzętami. Nie boją się kary. To bestie, a nie ludzie - tak o tych, którzy maltretują zwierzęta mówi Edward Jabłoński z legnickiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Organizacja ta na co dzień spotyka się z przemocą wobec zwierząt i co dzień obserwuje, jak sprawcy unikają kary.

Znęcają się nad zwierzętami. Nie boją się kary

Kodeks karny ma chronić wszystkich, również tych bezbronnych, jak zwierzęta. Niestety kary, jakie przewidują przepisy nie odstraszają potencjalnych oprawców, wręcz przeciwnie.

- Sprawcy przemocy wobec zwierząt są za słabo karani - mówi nam wprost Angelika Janosik z Fundacji "Podaj łapę". To właśnie pod ich opiekę trafił Aran, owczarek niemiecki, którego właściciel przez trzy miesiące głodził, a potem chciał zabić łopatą. Sąd skazał go na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć i 10-letni zakaz trzymania zwierząt. Czy sprawca z Chobieni zastosuje się do wyroku sądu? Tego nie wiemy, ale być może i teraz pilnować go będą sąsiedzi, którzy zawiadomili policję, kiedy ten znęcał się nad psem.

  • Dwa lata więzienia bez zawieszenia byłoby dla mnie satysfakcjonującą karą - mówi Angelika Janosik. - Kary powinny być wyższe, a oprócz więzienia sąd powinien zasądzać wysokie grzywny lub prace społeczne. Na szczęście dla nas Aran nie trafił do schroniska, będzie miał nowy, dobry dom.

Problem w tym, że pies, który był bity łopatą po głowie oślepł na jedno oko. - Mimo tych krzywd ufa nam, a my o niego walczymy - dodaje pani Angelika.

Podobne zdanie na temat kar za maltretowanie zwierząt ma Edward Jabłoński. - W ostatnich latach sąd tylko raz skazał na karę więzienia sprawcę maltretowania zwierząt - powiedział nam. - Ten człowiek zabił kota w Legnickim Polu. Uderzał nim o ziemię, o drzewo. Wszystko widzieli przejeżdżający policjanci, ale dla zwierzaka było już za późno. Wezwany na miejsce weterynarz mógł go jedynie uśpić, by zakończyć jego cierpienie.

Jabłoński nie widzi usprawiedliwienia dla takiego zachowania.
- To nie są ludzie - mówi. - To bestie. Patologia. Przecież normalny człowiek nie zrobi krzywdy zwierzęciu. Sądy powinny ostrzej karać takich zwyrodnialców. Jeżeli ktoś nie chce trafić do więzienia, niech zapłaci wysoka grzywnę i nawiązkę na rzecz organizacji działających w ochronie zwierząt. Może takie rozwiązanie ich czegoś nauczy - mówi Jabłoński. - Jak na tę chwilę, kary po prostu nie odstraszają.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto