Na długo oczekiwane zwycięstwo musimy jeszcze poczekać
Kibice Zagłębia Lubin na domowe zwycięstwo czekają od 14 maja, kiedy to "Miedziowi" pokonali Raków Częstochowa 1:0. Biorąc pod uwagę słabszą dyspozycję formacji defensywnej przeciwnika oraz fakt, że trzy dni wcześniej rozegrał on 120 minut w meczu z Odrą Opole, kibice Zagłębia mogli mieć duże nadzieje na zwycięstwo. Niestety, pomimo znacznej przewagi, szczególnie w drugiej połowie meczu i bramki strzelonej w 59 minucie meczu, nie udało się zatrzymać trzech punktów w Lubinie. Najbliższą okazją do przerwania passy czterech meczów bez zwycięstwa na własnym stadionie już 18 września i mecz z Wisłą Płock.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić..
Akcja za akcją, strzał za strzałem, atmosfera zwycięstwa na stadionie, która jednak mocno przycichła w 85 minucie meczu, kiedy to goście oddali swój pierwszy (i jak się później okazało ostatni) celny strzał na bramkę Kacpra Bieszczada, który dał im wyrównanie. Warto wspomnieć o tym, że "Miedziowi" oddali w tym meczu 29 strzałów, z czego 9 w światło bramki. Ten mecz był ewidentnym przykładem tego, że statystyki nie grają. To właśnie fakt, że okazji do "dobicia" rywala było mnóstwo, a w każdej z sytuacji brakowało chęci podjęcia ryzyka oraz skuteczności, może teraz być najbardziej bolesne dla lubińskich kibiców.
Wypowiedzi po meczu
Piotr Stokowiec (Trener Zagłębia Lubin) po meczu mówił:
Czuję niedosyt i rozczarowanie tym wynikiem. Po tylu sytuacjach powinniśmy strzelić w pierwszej połowie co najmniej jedną bramkę. Przejęliśmy kontrolę nad meczem i mieliśmy mnóstwo okazji. Straciliśmy bramkę w nieoczywistej sytuacji, gdy zabrakło dyscypliny. Musimy się nauczyć "zabijać" takie mecze. Skuteczność jest do poprawy. W tym celu sprowadziliśmy Kurminowskiego, ale jest z nami dopiero trzy dni i dziś dostał pierwsze minuty. Żeby zdominować ten mecz, musieliśmy się mocno natrudzić. Dominowaliśmy, lecz zawiodła skuteczność. Jest to element, nad którym będziemy pracować w najbliższym czasie, bo dziś straciliśmy dwa punkty.
Swoim zdaniem podzielił się również Dawid Kurminowski, debiutant w zespole Zagłębia (roczne wypożyczenie z Aarhus GF z opcją wykupu)
Przeważaliśmy praktycznie cały mecz. Stworzyliśmy wiele sytuacji. Niestety wykorzystaliśmy tylko jedną okazję. Nie udało się tych bramek strzelić więcej. Praktycznie jeden błąd w obronie, chwila dekoncentracji i Jagiellonia to wykorzystała, bardzo szkoda tego meczu.
Najbliższą okazję do rehabilitacji "Miedziowi" będą mieli już w piątek 9.09 Lubińscy zawodnicy zagrają w Poznaniu z miejscową Wartą Poznań. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?