Ostatnio, gdy temperatura wahała się na granicy zera, roześmiana panienka w telewizyjnym okienku przekonywała jednak, że należy się cieszyć. Bo co prawda jest zimno, ale jednak nikt i nic nie zawróci zwycięskiego pochodu wiosny. Bo tak mówi kalendarz, brzmiał jej podstawowy argument. Po czym pokazała, gdzie spadnie deszcz, a gdzie zaś śnieg i temperatura osiągnie 15 stopni, tyle że na minusie.
Mimo tej aury, życie nie zamarzło do końca. Wielkimi krokami zbliża się matura, a wraz z nią po raz pierwszy od lat obowiązkowy egzamin z matematyki. Stawiam na to, że będzie łatwy i zda go 90 proc. maturzystów. A to dlatego, że w rządzie nie ma już Romana Giertycha i nie byłoby śmiałka, który zarządziłby amnestię dla kilkudziesięciu procent maturzystów. No bo niby kiedy mieliby się nauczyć matematyki, skoro przez lata nie wisiał nad nimi egzaminacyjny bat.
Zbliża się sezon urlopowy. A wraz z tym pytanie, czy po doświadczeniach z zimą szukać taniej oferty na Teneryfie, czy też jednak zawierzyć domowym prognozom, że po ostrej zimie musi być piękne i gorące lato, na przykład nad Bałtykiem.
Poza tym, trzeba zapłacić rachunki za wypalony zimą gaz, czy kupić nowy zapas drewna na przyszłe mrozy. Oraz zmierzyć się z podwyżkami opłat za wodę. Dobrze, że w marketach robią na po-tęgę przeceny schabu i szynki, więc święta wielkanocne będą ciężkostrawne jak zwykle. No i OK. I gdzie tu miejsce dla polityki, która zdaniem telewizyjnych zaklinaczy przesłania nam świat i rozpala do czerwoności?
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?