Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin znów wygrywa

Paweł Kucharski
Lechia Gdańsk to kolejny zespół, który padł ofiarą Zagłębia Lubin. Dzięki wygranej na PGE Arenie Miedziowi dobili do magicznej granicy 30 punktów i praktycznie zapewnili sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. - Znów pokazaliśmy charakter - cieszył się trener Pavel Hapal.

I choć mecze z udziałem piłkarzy czeskiego szkoleniowca nie zawsze ogląda się z wypiekami na policzkach, to ich zdobycz punktowa musi budzić szacunek i uznanie rywali. Z ośmiu meczów rozegranych w tym roku lubinianie wygrali pięć, dwa zremisowali i tylko jeden przegrali. Śmiało więc można tytułować ich rycerzami wiosny. I tylko żal ściska na wspomnienie o słabych występach w rundzie jesiennej. Gdyby nie one, to kto wie, o co biłoby się Zagłębie.

Zobacz też: Najnowsza Panorama Legnicka już w kioskach

Wróćmy jednak do Gdańska, gdzie nasz zespół na pewno nie zagrał porywająco, ale i tak był w stanie wywalczyć trzy punkty. Decydujący cios lubinianie zadali bardzo szybko, bo w 11 minucie. Ładną akcję prawą stroną przeprowadził Szymon Pawłowski, wyłożył piłkę do Macieja Małkowskiego, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Michała Buchalika. Młody bramkarz Lechii, który pięć minut wcześniej musiał zastąpić kontuzjowanego Sebastiana Małkowskiego (podejrzenie wstrząśnienia mózgu), nie nacieszył się długo czystym kontem w ligowym debiucie w barwach Lechii. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że nie miał wiele do powiedzenia wobec uderzenia "Małego".

W samej końcówce, gdy gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, lubinianie mogli podwyższyć na 2:0. Nie udało się, ale po ostatnim gwizdku nikt nie mógł kręcić nosem. - Zagraliśmy dobrze jedynie przez dwadzieścia minut. Później było już nieco gorzej, mieliśmy sporo szczęścia, bo Lechia groźnie atakowała. Moja drużyna jednak bardzo dobrze się broniła - skwitował Hapal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto