Zagłębie Lubin trenuje i jedzie na obóz (ZDJĘCIA)

Mowa oczywiście o Davidzie Solomonie Abwo. Po drobnych perturbacjach w poniedziałek Nigeryjczyk w końcu dotarł do Lubina.

- Spóźniłem się, bo czekałem na wizę. Pewne formalności musiałem załatwić w polskiej ambasadzie na Węgrzech - tłumaczy 25-letni skrzydłowy, wypożyczony z Lombardu Papa FC.

Jeszcze we wtorek Abwo biegał od urzędu do urzędu, załatwiając sprawy związane z ubezpieczeniem. Od dziś jednak będzie mógł skupić się tylko i wyłącznie na futbolu oraz odpowiednim przygotowaniu do rundy wiosennej.

- Mam nadzieję, że poradzę sobie z presją. Po tym poznaje się przecież, jakim jesteś piłkarzem. Jestem pewien, że sześć miesięcy to wystarczająco dużo czasu, by pokazać ludziom, że dobrze gram w piłkę. Że warto na mnie postawić - wyznaje Nigeryjczyk. Dodajmy, że Abwo został wypożyczony z Lombardu na sześć miesięcy. Po tym czasie trenerzy i działacze podejmą decyzję, czy związać się z nim na dłużej.

- David jest z nami dopiero trzeci dzień. Na razie mu się przyglądamy i oceniamy, w jakiej jest formie fizycznej po świętach. Myślę, że szczegółowe badania jego wydolności przeprowadzimy po powrocie z Grodziska - informuje trener Marek Bajor.

W adaptacji do nowego otoczenia Abwo będzie mógł liczyć na Martinsa Ekwueme. Obaj panowie znają się ze wspólnych występów w reprezentacji olimpijskiej swojego kraju. - Już podczas mojego pierwszego podejścia do Zagłębia udzielił mi paru niezbędnych wskazówek - przyznaje Abwo.

Do Grodziska trener Bajor zabiera 26 piłkarzy. Wśród nich nie znalazł się żaden z młodych graczy zaplecza pierwszej drużyny. Zabraknie też Grzegorza Bartczaka, który przechodzi rehabilitację kolana. - Działacze stale prowadzą rozmowy z przedstawicielami zawodników, którzy mogliby nas wzmocnić. Przygotowujemy się na to, że w trakcie obozu tacy właśnie piłkarze przyjadą do nas na testy - wyjaśnia szkoleniowiec.

Praca, jaką lubinianie będą wykonywać w Grodzisku, ma na celu wytrenowanie wytrzymałości i siły przed zbliżającą się rundą rewanżową ekstraklasy. Niektórzy gracze już teraz pewnie kręcą nosem, ale takie to już prawo piłkarskiej natury nad Wisłą. Tak jak do tej pory podopieczni Bajora ćwiczyć będą zarówno w hali, jak i w terenie otwartym. Do tego dojdą również zajęcia w siłowni.

- Treningi będą urozmaicone. Piłka nie będzie ich najważniejszym elementem, ale na pewno o niej nie zapomnimy - informuje szkoleniowiec Miedziowych. W Grodzisku lubinianie będą mieć do dyspozycji dwa boiska - zarówno ze sztuczną, jak i naturalną murawą.

Przypomnijmy, że w trakcie zgrupowania Zagłębie rozegra trzy sparingi. W sobotę 22 stycznia odbędzie się kontrolny dwu-mecz - najpierw z Chojniczanką Chojnice, a następnie z Wdą Świecie. W piątek 28 stycznia rywalem Miedziowych będzie Calisia Kalisz.

29 stycznia, w drodze powrotnej, lubinianie zatrzymają się w Głogowie, gdzie ich formę przetestuje pierwszoligowy Górnik Polkowice. Tydzień później Zagłębie uda się na zgrupowanie do tureckiej miejscowości Belek. - Tam treningi na pewno sprawią piłkarzom więcej przyjemności - kończy Marek Bajor.

Kadra na obóz
Marek Bajor na obóz przygotowawczy w Grodzisku Wielkopolskim zaprosił 26 piłkarzy. Wśród nich znaleźli się:
Bramkarze: Konrad Forenc, Bojan Isailović, Aleksander Ptak.
Obrońcy: Fernando Dinis, Csaba Horvath, Szymon Kapias, Przemysław Kocot, Costa Nhamoinesu, Sergio Reina, Bartosz Rymaniak, Michał Stasiak.
Pomocnicy: David Solomon Abwo, Mateusz Bartczak, Adrian Błąd, Damian Dąbrowski, Martins Ekwueme, Łukasz Hanzel, Amer Osmanagić, Szymon Pawłowski, Dawid Plizga, Adrian Rakowski, Kamil Wilczek.
Napastnicy: Duszan Djokić, Wojciech Kędziora, Mouhamadou Traore, Arkadiusz Woźniak.