Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyprawka szkolna - ile nas kosztują podręczniki?

Ewa Chojna
Wyprawka szkolna - ile nasz kosztują podręczniki?
Wyprawka szkolna - ile nasz kosztują podręczniki? Ewa Chojna
Wyprawka szkolna - ile nas kosztują podręczniki? Rodzice uczniów zyskali. Za to na rewolucji MEN stracili księgarze.

Wyprawka szkolna - ile nas kosztują podręczniki?

Wielkimi krokami zbliża się koniec wakacji. To dla wielu rodziców oznacza sięgnięcie głębiej do portfela, bo dzieci przecież muszą mieć książki do nauki. Ile w tym roku zapłacimy za wyprawkę do szkoły?

Odetchnąć z ulgą mogą rodzice pierwszoklasistów. Te dzieci otrzymają darmowe podręczniki. Dzięki rewolucji, jaką w ubiegłym roku wprowadziło Ministerstwo Edukacji Narodowej, za książki nie zapłacą również rodzice uczniów klas drugich i czwartych szkoły podstawowej oraz klas pierwszych gimnazjum. Te dzieci otrzymają również darmowe podręczniki i ćwiczenia do nauki języka obcego. Ich rodzice będą musieli ponieść jedynie koszty związane z zakupem książek do nauki przedmiotów nieobowiązkowych takich jak np. religia czy etyka.

Niestety pozostałych rodziców czekają spore wydatki.
- Jeżeli chodzi o książki do drugiej i trzeciej klasy gimnazjum, rodzice muszą się liczyć z wydatkiem rzędu 400 - 450 złotych, jeżeli chcą kupić komplet nowych książek - powiedział nam Jacek Świtała, właściciel księgarni Świstak Książki. - Jeżeli zaś chodzi o książki używane, które są bardzo fajną alternatywą, jest to wydatek rzędu 250 zł. Na jednym komplecie można zaoszczędzić nawet 200 złotych.

Nieco inaczej jest teraz w podstawówkach, ponieważ to nauczyciele decydują o tym, z jakich książek chcą uczyć.
- Są szkoły podstawowe, gdzie wymaganych jest siedem podręczników i są takie, które wymagają ich 15 - dodaje Jacek Świtała. - Jeśli chodzi o szkoły lubińskie, kupując nowe książki, wydamy od 250 zł do nawet 400 złotych. Książki używane są tańsze średnio o 30-40 procent.
Podobnie sytuacja ma się w szkołach legnickich. Jedna - dwie szkoły wybierają mało podręczników. Reszta wymaga ich kilkanaście.

Właściciel księgarni Świstak Książki ma 50 punktów sprzedażowych w całym kraju. Od lat skupuje i sprzedaje podręczniki szkolne i nie ukrywa, że pomysł MEN znacznie uszczuplił jego budżet.

- Ten pomysł to po prostu zabójstwo dla polskich księgarń - mówi. - Na szczęście jesteśmy dużą siecią i trzymamy się na rynku. Jednak w tym roku zamknęło się około 20 procent księgarń. A po sezonie podręcznikowym zniknie kolejnych 50 procent punktów. W takim tempie za dwa lata z rynku polskiego znikną księgarnie. Utrzymają się tylko duże sieci.

Co do tego nie ma wątpliwości również Radosław Wiklak, kierownik księgarni Beta przy ul. Parkowej w Legnicy. - Przez wrzesień i październik księgarnie były czasem w stanie zarobić na cały rok. Teraz, kiedy sprzedaje się coraz mnie podręczników, trzeba rozszerzać asortyment i starać się przyciągnąć klienta. Właśnie dlatego Beta Księgarnia przygotowała dla swoich klientów rabaty od 10 do 15 procent na podręczniki - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto