Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wstępne wyniki sekcji zwłok Bartosza S. z Lubina. Złamanie krtani przyczyną śmierci 34-latka?

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Są już wstępne wyniki sekcji zwłok Bartosza S., który zmarł po interwencji policji w Lubinie w piątek 6 sierpnia. Rodzina i pełnomocnicy wciąż ich jednak nie widzieli. Dr Wojciech Kasprzyk, adwokat rodziny, mówi jednak, że doszło do złamania krtani, podczas gdy Prokuratura Okręgowa w Legnicy poinformowała, że sekcja zwłok nie wykazała znamion nacisku na krtań zmarłego.

Przypomnijmy, że około godz. 6 rano w miniony piątek lubińscy policjanci interweniowali przy ul. Traugutta w sprawie mężczyzny, który miał być pod wpływem narkotyków i rzucać w okna mieszkańców kamieniami. Na miejscu zjawił się patrol. Policjanci zaczęli szarpać się z mężczyzną, próbując go obezwładnić. Po kilku minutach zatrzymany przestaje się ruszać.

Policja twierdzi, że gdy pogotowie zabierało Bartosza S., ten wciąż żył.

- Oddychał i miał tętno - mówił podczas konferencji prasowej Wojciech Jabłoński, oficer prasowy policji dolnośląskiej.

Innego zdania są jednak ratownicy medyczni.

Wg ratownika w piśmie z prokuratury otrzymanego od rodziców Bartka, zgon Bartka nastąpił na ul.Traugutta przy komisariacie - powiedział poseł Piotr Borys, który od początku śledzi sprawę.

Są wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłego Bartosza S. z Lubina

Prokuratura, która zleciła sekcję zwłok, przeprowadzoną dzisiaj (10 sierpnia), dla dobra śledztwa nie ujawniła jej wyników. Wyników nie zobaczyli także rodzice zmarłego, ani jej pełnomocnicy.

Podczas konferencji prasowej prokuratura okręgowa w Legnicy poinformowała, że sekcja nie wykazała, iż zatrzymany był duszony.

- Sekcja nie wykazała obrażeń spowodowanych duszeniem - mówi zastępca prokuratora okręgowego w Legnicy, Arkadiusz Kulik. - Do ustalenia przyczyny zgonu potrzebujemy jeszcze wnikliwych badań toksykologicznych i histopatologicznych. Dlatego podczas sekcji lekarze pobrali z ciała zmarłego wycinki, które zostaną przebadane.

Dr Wojciech Kasprzyk twierdzi jednak, że podczas zatrzymania doszło do złamania krtani.

- Dr Kasprzyk wie o tym ze źródeł, których nie możemy na razie ujawnić - mówi drugi adwokat rodziny, Renata Kolerska.

- Moje źródła się boją, dlatego nie ujawniam źródeł - mówi dr Kasprzyk. - Od osób związanych ze szpitalem wiem, że doszło do złamania krtani u Bartosza. Gdyby został zaintubowany, wciąż by żył.

Pełnomocnicy rodziny będą także wnosić o ponowną sekcję oraz zmianę prokuratury.

- Chcemy, aby sekcję zwłok przeprowadził instytut w Poznaniu - informuje dr Kasprzyk. - Prokuratura potwierdziła, że sprawa zostanie przeniesiona. Do tej pory jednak nie powiedziano mi, gdzie wyląduje sprawa. Prokuratura twierdzi, że przekaże mi tę informację w ostatniej chwili.

Do zatrzymania Bartosza S. doszło 6 sierpnia w godzinach porannych. Wówczas internet obiegło nagranie, na którym widać interwencję policji, po której mężczyzna zmarł.

W sieci pojawiło się także nagranie z monitoringu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto