W Lubinie zostało powołane do istnienia nowe sanktuarium

Mowa o kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Lubinie. Jest to największy kościół na Dolnym Śląsku. Znany jest m.in. z odbywających się tam rokrocznie Mszy świętych za górników w święto ich patronki - św. Barbary (4 grudnia).

Teraz biskup legnicki Andrzej Siemieniewski podniósł ten kościół do godności sanktuarium, a więc miejsca szczególnej modlitwy, celu pielgrzymek wiernych oraz szczególnej promocji patrona miejsca a więc św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Świątynia ta ma szczęście posiadać relikwie pierwszego stopnia tego świętego. Tej klasy relikwie to fragmenty ciała błogosławionego bądź świętego. Jak wiemy św. o. Maksymilian Maria Kolbe został zabity w hitlerowskim obozie zagłady KL Auschwitz a jego ciało zostało poddane kremacji. Jedyne fragmenty jego ciała jakie posiada Kościół to są włosy z jego brody, które zostały zachowane przez braci z klasztoru w Niepokalanowie.

Podczas uroczystości ogłoszenia kościoła sanktuarium biskup legnicki Andrzej Siemieniewski wskazywał na św. o. Kolbego jako przykładu "wielkiej gorliwości o chwałę Boga zastępów" w czasach niezwykle niesprzyjających religii.

- Zamiast załamywać ręce on jeszcze bardziej zapalał się do pracy na rzecz chwały Boga. Jest bardzo dobrym wzorem dla nas - mówił hierarcha.

W uzasadnieniu prośby o nadanie tej godności lubińskiemu kościołowi jego proboszcz ks. Piotr Zawadka wskazywał m.in. na liczne działania w parafii na rzecz rodzin i ewangelizacji. Jak wiemy św. o. Kolbe powołał do istnienia m.in. Rycerstwo Niepokalanej, czasopismo Rycerz Niepokalanej, był misjonarzem w Japonii a także oddał swoje życie za współwięźnia, mówiąc niemieckiemu dowódcy, że wytypowany na śmierć mężczyzna, Franciszek Gajowniczek, powinien przeżyć ponieważ jest mężem i ojcem. Św. o. Maksymilian Maria Kolbe jest więc uważany za patrona dzieł misyjnych ale także i rodzin.