- Dla mnie burmistrz jest menedżerem i musi liczyć się z tym, że będzie rozliczany za swoją pracę - mówi Krzysztof Marek, przewodniczący rady.
Przypomina, że w grudniu 2010 roku rada podniosła wynagrodzenie burmistrza o 40 proc., tj. do 11 tys. złotych. Po roku jego zarobki wróciły do poprzedniego poziomu.
Zobacz też: Lubinianie zdobyli medale w Bystrzycy
- Praca burmistrza nie odzwierciedla wynagrodzenia, jakie miał - uzasadnia Krzysztof Marek.
Jako argumenty wymienia między innymi przegrane sprawy o bezprawne zwolnienia, częste roszady na stanowiskach kierowniczych, co źle wpływa na funkcjonowanie jednostek gminy oraz marne efekty w ściąganiu funduszy unijnych.
- Zarzuty przewodniczącego rady są kłamliwe i obraźliwe, dlatego złożyłem pozew do sądu - odpowiada burmistrz Ścinawy.
Więcej o tej sprawie znajdziesz w Gazecie Wrocławskiej
Czy pensje lokalnych włodarzy miast powinny być mniejsze?
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?