Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SPR Chrobry Głogów dostał srogą lekcję

Marcin Kaźmierczak
W szeregach Chrobrego najskuteczniejszy był Marek Świtała, który zdobył dziewięć bramek
W szeregach Chrobrego najskuteczniejszy był Marek Świtała, który zdobył dziewięć bramek Archiwum Polskapresse
Głogowianie w dalszym ciągu pozostają bez zwycięstwa we własnej hali. W sobotni wieczór SPR Chrobry poległ przy Wita Stwosza z faworyzowanymi Azotami Puławy 26:35

Niewielkim usprawiedliwieniem wysokiej porażki, może być fakt, iż szczypiorniści Chrobrego do konfrontacji z puławianami przystąpili osłabieni brakiem wyłączonych na dłuższy czas z gry Tomasza Rosińskiego i Rafała Biegaja a także Arkadiusza Miszki, Azoty zaś aspirują do miana drugiej drużyny w polskim handballu.

Złośliwi kibice mogliby stwierdzić, że po meczu było już w 3. minucie. Wtedy bowiem puławianie po bramce Roberta Orzechowskiego i dwóch trafieniach Nikoli Prce prowadzili 3:0. Dopiero w 4. minucie pierwsze trafienie dla Chrobrego zaliczył Bartosz Jurecki.

Przez kolejne jedenaście minut obie drużyny grały bramka za bramkę. Wyniki gospodarzom trzymał Rafał Stachera, który popisał się w tym czasie czterema interwencjami. Taka gra sprawiła, że w 15. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 7:10. Wtedy też SPR po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszedł wyżej w obronie. Głogowianie kryli niemal jeden na jeden rosłych rozgrywających Azotów. Z wysoką obroną poradził sobie Piotr Masłowski, który dograł do wbiegającego na koło skrzydłowego reprezentacji Polski Przemysława Krajewskiego, ten zaś pokonał Stacherę.

Od tego momentu puławianie zaczęli systematycznie powiększać przewagę. Przez następne dziesięć minut rzucili siedem bramek, na które głogowianie odpowiedzieli trzema trafieniami. Stan rywalizacji wynosił wtedy 10:17. Szczypiorniści Chrobrego nie potrafili wykorzystać nawet gry w przewadze po karze dla Michała Kubisztala, którą przegrali 1:2.

Sygnał do ataku dla Chrobrego dał Łukasz Kandora, który w 26. minucie zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Chwilę później z linii siedmiu metrów trafił Marek Świtała. Niestety w kolejnej akcji w defensywie karę dwóch minut otrzymał Kandora. Azoty wygrały grę w przewadze 2:1 i na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 13:19.

W pierwszej połowie prym w drużynie z Lubelszczyzny wiódł Nikola Prce. W barwach Chrobrego wyróżniał się kapitan Marek Świtała, który poza dwiema bramkami ze skrzydła dorzucił dwie z karnych i jedną z kontry.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia w ofensywie. W ciągu niespełna czterech minut padło aż sześć bramek. Lepiej jednak rozpoczęli ją puławianie. Dwukrotnie bramki zdobywali prawoskrzydłowy Sobol i rosły lewy rozgrywający Nikola Prce, na które to trafienia, również dwukrotnie, odpowiedział z koła Kandora, przez co w 34. minucie było 15:23.

Chwilę później trzeciego karnego wykorzystał Świtała, lecz w ciągu następnych dwóch minut za sprawą Orzechowskiego, Prce i rezerwowego Skrabanii trzema bramkami odpowiedzieli puławianie. W międzyczasie rzut z siódmego metra kapitana Chrobrego wybronił Zapora, przez co w następnej takiej sytuacji, która miała miejsce już w 38. minucie podszedł Adam Babicz i pokonał byłego golkipera SPR-u zmniejszając prowadzenie Azotów do dziewięciu trafień (17:26).

W ciągu kolejnych siedmiu minut przewaga puławian osiągnęła apogeum. W 45. minucie spotkania, między innymi dzięki dwóm przedniej urody trafieniom Orzechowskiego Puławy prowadziły 31:19.

Wysokie prowadzenie nieco rozluźniło gości. W ich poczynania wkradło się trochę nonszalancji i zamiast grać do pewnej piłki, zaczęli bawić się szukając niekonwencjonalnych rozwiązań. Wykorzystał to Chrobry, który za sprawą dobrej postawy w bramce Kapeli, a także dwóch trafień świetnie dysponowanego Świtały oraz kontrataków wykorzystanych przez Kubałę i Babicza zmniejszył w ciągu dwóch minut różnicę do ośmiu bramek. Głogowianie mogli pójść za ciosem, dwóch karnych nie wykorzystali Babicz i Jurecki, w słupek trafił Ignacy Bąk a bezmyślny faul w ataku popełnił Dominik Płócienniczak. W odpowiedzi dla Azotów trafili Masłowski i rezerwowy Przybylski i w 53. minucie na tablicy wyników było 23:33.

Od tego momentu Chrobry podczas akcji w ofensywie zaczął wycofywać bramkarza, a rolę dodatkowego gracza z pola pełnił Grzegorz Sobut. Dało to efekt dopiero w 55. minucie, gdy dzięki przewadze z prawego skrzydła trafił Wiktor Kubała. Młody skrzydłowy chwilę później trafił po raz kolejny, tym razem po świetnym podaniu Marka Świtały.

Ostatnie pięć minut meczu to zdecydowanie wolniejsza niż wcześnie gra puławian. Dwie udane interwencje zaprezentował Kapela, jednak jego koledzy, za sprawą niecelnych rzutów i niedokładnych podań, nie wyprowadzili kontr. Udała się ona dopiero czterdzieści sekund przed końcową syreną, gdy z szybkiego ataku trafił Bartosz Jurecki, który ustalił wynik meczu na 26:35.

Piąta porażka z rzędu, przy jednoczesnym zwycięstwie Gwardii Opole nad Śląskiem Wrocław, sprawiła, iż głogowianie spadli na 10. lokatę w tabeli PGNiG Superligi.

W najbliższą sobotę Chrobrego czeka arcyważne spotkanie ze Śląskiem we Wrocławiu, a następny mecz w hali im. Ryszarda Matuszaka głogowscy szczypiorniści zagrają w środę, 21 października, o godzinie 18, a ich rywalem będą wicemistrzowie Polski – Wisła Płock.

SPR Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy 26:35 (13:19)

SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Świtała 9 (3), Kubała 3, Kandora 3, Jurecki 2, Sadowski 2, Babicz 2 (1), Gujski 2, Sobut 2, Tylutki 1, Bąk, Płócienniczak.
Karne: 4/7
Kary: 4 min. (Kandora, Sadowski)

KS Azoty Puławy: Bogdanov, Zapora, Krupa - Prce 9, Orzechowski 5, Krajewski 5, Sobol 4, Skrabania 3, Masłowski 3, Petrovsky 2, Kuchczyński 1, Kubisztal 1, Przybylski 1, Kowalczyk 1 (1), Grzelak.
Karne: 1/1
Kary: 4 min. (Kubisztal, Kowalczyk)

Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz i Jakub Tarczykowski (obaj Szczecin)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto