Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Są zarzuty po groźnym pożarze hałdy odpadów na ulicy Dobrzejowskiej w Legnicy

Grzegorz Chmielowski
Są zarzuty po groźnym pożarze hałdy odpadów na ulicy Dobrzejowskiej w Legnicy
Są zarzuty po groźnym pożarze hałdy odpadów na ulicy Dobrzejowskiej w Legnicy Piotr Krzyżanowski
Ewa G. i Tomasz G., którzy prowadzili firmę przetwarzającą odpady, usłyszeli na początku marca w Prokuraturze Okregowej w Legnicy zarzuty niszczenia środowiska naturalnego. Mieli, jak twierdzi prokurator, wspólnie i w porozumieniu popełnić przestępstwa nieodpowiedniego postępowania z odpadami, zanieczyszczenia środowiska w znacznych rozmiarach oraz nieumyślnego sprowadzenia pożaru i gwałtownego rozprzestrzeniania się substancji trujących.

Kodeks karny przewiduje za to do 5 lat więzienia. Oboje nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień. Prokurator wobec obojga zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł i zakazu prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej związanej z odpadami.

Sprawa ma swój początek 18 maja 2017 roku, gdy na składowisku odpadów należącym do firmy małżeństwa G. na ul. Dobrzejowskiej w Legnicy wybuchł pożar. Podczas gaszenia ognia strażacy alarmowali, że wydzielają się bardzo niebezpieczne dla ludzi substancje.

W śledztwie ustalono, że firma miała pozwolenie na zbiórkę niektórych odpadów i ich szybkie przetwarzanie. Tymczasem łamała przepisy i decyzje administracyjne. Bowiem nie tylko zbierała odpady, także takie, na które nie miała pozwolenia (w tym niebezpieczne), ale przez długi okres je magazynowała na pryzmach, na co też nie było pozwolenia. To co się opłacało, wybierano z odpadów i sprzedawano, a reszta była byle jak składowana, wynika ze śledztwa. Bezpośrednio na gruncie, nieselektywnie, bez zabezpieczenia w postaci np. dostępu do wody na wypadek pożaru. To powodowało zanieczyszczenie gleby i wód powierzchniowych oraz podziemnych.

Firma miała przetwarzać odpady (także spalać) w specjalnej instalacji, ale Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego jej nie odebrał.

- Wielokrotnie termicznie przetwarzano w tym przedsiębiorstwie odpady poza przeznaczonymi do tego celu instalacjami, co w konsekwencji doprowadziło do istnienia na tym terenie zarzewi ognia we wnętrzu hałdy i powstania w nocy z 17/18 maja 2017 roku pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w znacznych rozmiarach, obejmującego powierzchnię 0,4 ha. Skutkiem tego pożaru do atmosfery, gleby i wody uwolniono chmurę pyłu oraz substancje trujące, mogące zagrozić życiu i zdrowiu człowieka oraz spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach oraz spowodować istotne obniżenie jakości powietrza, powierzchni ziemi i wód powierzchniowych - informuje Lidia Tkaczyszyn - rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Taki sposób prowadzenia składowiska miał miejsce w latach 2017-2018.

Śledztwo w tej sprawie trwa nadal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto