Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RCZ Lubin - dojdzie do strajku?

Ewa Chojna
RCZ Lubin - dojdzie do strajku?
RCZ Lubin - dojdzie do strajku? Piotr Krzyżanowski
RCZ Lubin - dojdzie do strajku? Zarząd Miedziowego Centrum Zdrowia w Lubinie doszedł do porozumienia ze związkami. Czy tak samo będzie w RCZ? Pielęgniarki już raz wyszły na ulice. Teraz będzie podobnie?

RCZ Lubin - dojdzie do strajku?

Po tygodniu paraliżu na oddziale ginekologiczno-położniczym Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie w szpitalu znów może dojść do zakłócenia pracy na oddziałach. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wszedł w spór zbiorowy z pracodawcą.

Początek 2015 roku nie jest szczęśliwy dla władz RCZ. Najpierw 25 z 37 pielęgniarek i położnych zatrudnionych na oddziale ginekologiczno - położniczym przedłożyło zwolnienia lekarskie, co zmusiło władze szpitala do wstrzymania przyjęć, a teraz związkowcy z OZZPiP domagają się spełnienia żądań, w innym przypadku może dojść nawet do tego, że pielęgniarki odejdą od łóżek pacjentów.

Paraliż na lubińskiej porodówce trwał tydzień. W tym czasie legnicki szpital przeżywał porodowy boom. Biorąc pod uwagę, że statystycznie liczba porodów w legnickim szpitalu to ok. 4 - 5 na dobę, w pierwszym tygodniu stycznia było ich nawet 9 czy 10. O ile w RCZ zaopiekowano się pacjentkami, które wcześniej zostały przyjęte na oddział, o tyle kolejne, w dniach, w których załoga była wręcz przetrzebiona, zostały odesłane do innych szpitali.

- W związku z dużą absencją chorobową pielęgniarek i położnych na oddziale położniczo - ginekologicznym tutejszego szpitala, musieliśmy znacznie przeorganizować pracę położnych, pozyskać nowe położne z sąsiednich szpitali, by zapewnić normalną pracę oddziału - powiedziała nam w zeszłym tygodniu Bernadeta Tułaza, dyrektor ds. lecznictwa RCZ. - Zmuszeni byliśmy ograniczyć przyjęcia tylko do nagłych przypadków.

Z naszych informacji wynika, że nikt z zarządu szpitala oficjalnie nie podważał złożonych przez pracownice zwolnień. Jak się dowiedzieliśmy w szpitalu, te były wypisane od różnych lekarzy - ginekologów, pediatrów, a nawet dentystów.

- Nie sądzę, by była to epidemia - dodała Bernadeta Tułaza. - Zwolnienie lekarskie musi mieć uzasadnienie, więc jeżeli ma uzasadnienie, to nie może być to wynik jakiegoś konfliktu.

Dopiero 8 stycznia sytuacja się unormowała. Część pielęgniarek i położnych wróciła do pracy. Przyjęcia na oddział wznowiono. W kolejnych dniach skończyły się zwolnienia kolejnych pracownic. Obecnie lubińska porodówka działa normalnie. Na pytanie czy zmasowane zwolnienia chorobowe to forma protestu nikt nam nie potrafił odpowiedzieć.

- Nie wiem dlaczego tak się stało - powiedziała nam Małgorzata Siwoń, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Położne poinformowały tylko o tym, że rozmawiały z prezesem w grudniu i nie chciał spełnić ich próśb. To pokazuje, jaka jest atmosfera pracy w tym szpitalu.
Przyszłe matki szykujące się do porodu w Lubinie odetchnęły z ulgą, ale nie na długo. Szefowa OZZPiP w zeszłym tygodniu złożyła pisma w Miedziowym Centrum Zdrowia, przychodni Lubmed oraz dwóch ścinawskich przychodniach, a także na ręce zarządu Regionalnego Centrum Zdrowia i to właśnie tego szpitala tyczy się najwięcej roszczeń związkowców.
- Domagamy się podwyżek płac o tysiąc złotych brutto - powiedziała nam Małgorzata Siwoń. - Wobec właściciela Regionalnego Centrum Zdrowia nasze żądania są większe. Oprócz podwyżek domagamy się również wypłaty jednorazowej nagrody, jeżeli wynik finansowy spółki będzie na to pozwalał. Żądamy utworzenia od 1 stycznia tego roku zakładowego funduszu świadczeń socjalnych oraz wprowadzenia nagród jubileuszowych dla wszystkich pracowników spółki - dodaje Małgorzata Siwoń.
Kolejne żądania dotyczą również sytuacji finansowej szpitala oraz zatrudnienia pielęgniarek i położnych.
- Średnia wieku pielęgniarek to teraz 50 lat - mówi Siwoń. - Za kilka lat, jeśli sytuacja się nie poprawi nie będzie miał kto pracować w szpitalach. A w Regionalnym Centrum Zdrowia naprawdę nie jest dobrze, tym bardziej, że w ostatnich dniach zwolniło się z pracy kilku lekarzy.
Informacje o zwolnieniach potwierdza Marcin Domasiewicz, prezes RCZ, jednak na wolne stanowiska szybko znaleźli się chętni specjaliści.
Zarząd instytutu EMC, właściciela Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie, nie chce rozmawiać o żądaniach pielęgniarek i położnych przed spotkaniem z nimi. Na początku tygodnia ma się rozstrzygnąć czy dojdzie do rokowań.

RCZ Lubin - dojdzie do strajku?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto