Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

Ewa Chojna
Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu
Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu ewa chojna
Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu. Czy po wystąpieniu kolejnego radnego miejskiego z klubu Lubin 2006, inni pójdą w ich ślady?

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

Grzegorz Pytka to lubiński radny, który na ostatniej sesji rady miejskiej opuścił klub Lubin 2006 wspierający rządzącego od lat w mieście prezydenta Roberta Raczyńskiego. Jednoosobowa opozycja niewiele wskóra w radzie przeciwko zdecydowanej większości, ale sam radny przyznaje, że jest jeszcze kilka osób, których działania są wstrzymywane przez bardziej doświadczonych kolegów.

Nie jest tajemnicą, że w trakcie ostatnich wyborów samorządowych radni z list Lubin 2006 opanowali lubińską radę miejską. Na 23 miejsca w tym gremium zajmowali 22. Ostatnie przypadło w udziale Stanisławowi Klimowiczowi, niezrzeszonemu radnemu, który tuż po złożeniu uroczystej przysięgi zapowiedział, że będzie wspierał działania większości. Wyniki głosowań nad uchwałami nie były zatem niespodzianką. To, co miało „przejść”, przeszło. To, co miało „przepaść”, przepadło.

Jako pierwszy prezydencki klub opuścił Marcin Królak, związany z Pawłem Kukizem, obecnie pracuje nad stworzeniem w regionie struktur Kukiz’15.

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

Teraz przyszedł czas na Grzegorza Pytkę. Znany fotograf powiedział wprost, że nie podoba mu się polityka, jaką prowadzą zwolennicy Raczyńskiego.

- Osoby, które pozwoliły mi startować w wyborach potem zablokowały możliwość rozwoju w mieście. W radzie jest pewna grupa ludzi, która od lat rządzi i nie dopuszcza innych osób do głosu - mówi.

Radny, który startował w okręgu obejmującym Rynek nie pozostawia suchej nitki na swoich kolegach. - Radni nie czytają nawet uchwał nad którymi głosują. Tylko bezwolnie podnoszą rękę i wszystko tak przechodzi - przyznaje Grzegorz Pytka. - Te osoby nie mają innego wyjścia. Muszą tak robić, bo są związane pracą z tym ugrupowaniem. Muszą odpowiednio głosować, bo inaczej ich przyszłość może się zachwiać.

Jednym z punktów programu wyborczego Pytki było właśnie serce miasta.

- Rynek to jest następna historia, która budzi dużo kontrowersji. Moim zdaniem jak ugrupowanie Lubin 2006 będzie czuło, że może przegrać wybory, to wtedy mieszkańcom zrobi Rynek - dodaje.

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

Pytka w radzie miejskiej zajmował się między innymi kulturą. Teraz przyznaje, że w Lubinie została ona położona na łopatki.

- Odszedłem z klubu Lubin 2006 również dlatego, że niektórzy radni nie szanują mieszkańców Lubina. W sprawie zespołów, które zagrają na Dniach Lubina mówią wprost, że dla górników trzeba tylko piwo i kiełbasę. To brak szacunku dla ludzi, którzy pracują na ten region. Osiem lat pracowałem w kopalni i wiem, jak ciężka jest to praca - dodaje radny.

Koledzy Grzegorza Pytki zasiadający w radzie nie pochwalają jego zachowania ani tego co mówi o ich pracy.

- Ten pan jest śmieszny - powiedział nam radny Romuald Kujawa. - Nawet nie będę komentował tego co on powiedział.

- Nie będę komentować wypowiedzi pana Grzegorza Pytki - stwierdziła radna Dorota Dutkanicz. - Ja wiem jak ja pracuję, na jakiej zasadzie i to mi wystarczy. Wiem jaką postawę prezentuję i jak pracuję w radzie miejskiej.

O słowach kolegi niechętnie rozmawiał z nami radny Roman Zaprutko.

- To nie jest prawdą, że radni nie czytają uchwał i machinalnie podnoszą rękę - powiedział nam. - Podejrzewam, że ten pan obecnie jest bardzo sfrustrowany, albo taką kontrowersją chce w tym momencie zaistnieć - dodaje Roman Zaprutko. - Mimo wszystko uważam go za rozsądnego człowieka.

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

Rozmawialiśmy również z jednym z członków rady miejskiej, który nie pierwszą kadencję zasiada w tym gremium. Chciał pozostać anonimowy, ale kiedy zapytaliśmy o kolegów i koleżanki z rady nie miał żadnych wątpliwości i potwierdził słowa Grzegorza Pytki.

- Jest grupa osób, które od lat nic nie zrobiły w radzie - mówi. - Niestety taka jest rzeczywistość.

Prezydent Lubina Robert Raczyński nie zagłębia się w powody, jakie kierowały decyzjami kolejnego radnego, który opuścił klub.

- To jego sprawa, każdy podejmuje decyzję samodzielnie - powiedział nam. - Ja zawsze zachęcałem radnych, jeżeli mają inne stanowisko niż moje, niech je głośno przekazują - dodaje prezydent.

Radni z Lubin 2006 nie myślą samodzielnie – Grzegorz Pytka po wystąpieniu z klubu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto