W 2009 r. liczył na pieniądze z programu Ryby (ok. 8,5 mln zł). Pula była ogólnopolska i dzielono ją do wyczerpania środków.
- Ciągle musiałem coś uzupełniać, aż... zabrakło pieniędzy i wtedy dostałem pozytywną decyzję w sprawie mojego wniosku - opowiada Gucma.
Kolejny wniosek na ten sam program złożył latem tego roku. Twierdzi, że wszystko zaczyna się od nowa, choć dane się nie zmieniły. Dostaje wezwania do uzupełniania dokumentacji. Choć zapewnia, że jest kompletna, bo sprawdził to u fachowca.
Dzierżawca obawia się, że sprawa będzie przedłużana, aż znów zabraknie pieniędzy.- To zemsta za przegraną sprawę w sądzie - twierdzi Jerzy Gucma. Bowiem niedawno wygrał z ARiMR sprawę w warszawskim sądzie i dostał odszkodowanie za to, że nie przyznano mu dofinansowania na rozwój gospodarstwa, na które złożył wniosek jeszcze w 2006 r.
O wyjaśnienie sprawy Gucmy zapytaliśmy ARiMR we Wrocławiu. Wnioski z ostatniego naboru (lipiec - sierpień) "aktualnie podlegają weryfikacji" - odpowiedział nam Konrad Karykowski, pracownik zajmujący się kontaktami z mediami. Dodał, że trzeba pilnie uzupełnić dokumenty, bo pomoc przyznawana jest do wyczerpania pieniędzy.
Gucma mówi, że jeśli powtórzy się sytuacja z 2009 r. poskarży się prezesowi ARiMR w Warszawie. Zażąda weryfikacji wniosku i podpisania umowy, gdy będzie kompletna. Gotów jest też walczyć w sądzie o odszkodowanie za utraconą dotację.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?