Protest trwa nadal. Nauczyciele nie odpuszczają. Czy wesprą ich górnicy?
Nie widać końca protestu nauczycieli i uczniów III Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie. Od środy, 4 lipca, okupują oni salę konferencyjną lubińskiego magistratu. Przez całą dobę przebywa tam grupa protestujących. Dowożone jest im jedzenie i woda. Śpią na krzesłach lub na podłodze i nie zamierzają przerywać protestu, dopóki nie dojdą do porozumienia z władzami miasta. A oto może być trudno, bowiem żadna ze stron konfliktu nie zamierza ustąpić.
Nauczyciele oraz ich podopieczni walczą o przetrwanie III LO. Wcześniej było to Gimnazjum nr 4. Szkoła prowadziła rekrutację do czterech klas: mundurowej, językowo-medialnej, matematyczno- informatycznej i matematyczno-przyrodniczej. Niestety, zdaniem władz za mało było chętnych osób z dobrymi świadectwami, by móc utworzyć choć jedną klasę. Zdaniem urzędników do liceum nie powinni chodzić uczniowie z niską średnią, czyli tacy, którzy na egzaminie gimnazjalnym osiągnęli liczbę punktów poniżej 110. Taki bowiem próg ustalono do LO.
W związku z tym jeszcze przed zakończeniem rekrutacji podjęto decyzję, że III LO ma zniknąć z mapy edukacyjnej Lubina. Na to ostro zareagowali nauczyciele. Sprawą zainteresował się Wojewoda Dolnośląski oraz Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. Te ostatnie po kontroli stwierdziło, że III LO powstanie, od września może w szkole ruszyć jedna klasa.
I na tym nauczyciele mogliby poprzestać, ale oni chcą walczyć o trzy albo i cztery klasy.
- To włodarze miasta wpisali cztery oddziały w naszej szkole do systemu rekrutacji. Doskonale wiedzieli, że prowadzimy nabór do czterech klas - mówi Agnieszka Wichrowska, nauczycielka matematyki w III LO. - W zeszłym roku również przerwano rekrutację do liceum. W tym roku ponad 70 osób złożyło dokumenty w pierwszej preferencji. Uważamy, że to bardzo dużo, bo rodzice bali się nam zaufać.
W miniony piątek protestujący przenieśli się pod lubiński ratusz. Na pikiecie pojawili się również przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Dołowych z ZG Lubin.
- Zostaliśmy w sposób haniebny i lekceważący potraktowani przez włodarzy naszego miasta, którzy nawet nie raczyli się z nami spotkać - powiedział nam szef związku Jarosław Dąbrowski. - Uczestniczyłem w obradach komisji oświaty i poinformowałem radnych, że nasza organizacja związkowa jest zaniepokojona tym, co się dzieje w mieście. Sprawa ta dotyczy bezpośrednio naszych dzieci. Nie wyrażamy na to zgody i nie pochwalamy decyzji władz miasta - dodaje Dąbrowski.
Dodajmy, że komisja zakładowa Związku Zawodowego Pracowników Dołowych ZG Lubin podjęła już uchwałę o wsparciu protestu.
W sprawie pojawia się jeszcze jeden wątek. Władzom Lubina zależy na tym, by część pomieszczeń w budynku III LO była wykorzystywana przez Politechnikę Wrocławską. Zdaniem nauczycieli to może być powód, dla którego urzędnicy nie zgadzają się na utworzenie kilku klas. Jednak przedstawiciele magistratu zaprzeczają temu.
- W szkole przez ten rok będzie jeszcze działać gimnazjum. To siedem klas. A budynek przystosowany jest na 30 klas, więc wynajęcie trzech czy czterech pomieszczeń nie będzie problemem - mówi Damian Stawikowski, sekretarz miasta. - To nie jest tak, że my chcemy ten budynek przekazać Politechnice.
Obie strony konfliktu nie są skłonne do ustępstw. Jeśli nic się nie zmieni w najbliższych dniach, to w Lubinie może dojść do zaostrzenia protestu.
- Jeżeli władze miasta nie dojdą do porozumienia z nauczycielami, górnicy czynnie włączą się w ten protest - zapowiada Jarosław Dąbrowski. - Nie interesują nas rozgrywki polityczne tych panów, walczących o władzę. Nam zależy na naszych dzieciach. Mamy dość takich sytuacji. W Lubinie za dużo szkół zostało zlikwidowanych. Jeżeli panowie włodarze się nie opamiętają, to na własnej skórze przekonają się do czego zdolni są górnicy - kończy związkowiec.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?