Faworytami do zwycięstwa byli zawodnicy ze Śląska, lubinianie pokazali jednak charakter i byli bliscy sprawienia dużej niespodzianki. Ku zaskoczeniu wszystkich, po ośmiu minutach gry, Miedziowi prowadzili już 5:2. Powen szybko jednak się otrząsnął i chwilę później był już remis po 5.
Między słupkami bramki Zagłębia fantastycznie spisywał się Adam Machler. To jednak nie powstrzymało Zabrzan przed rzucaniem kolejnych bramek.
Po ostatnim gwizdku w pierwszej połowie goście prowadzili jedną bramką (16:17).
Dariusz Boberek, trener Zagłębia musiał swoim piłkarzom przekazać w przerwie kilka cennych wskazówek, bowiem ci, po zmianie stron grali zdecydowanie skuteczniej i systematycznie budowali z początku skromną przewagę nad Powenem.
Na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem pomarańczowi prowadzili dwoma bramkami i w hali w Lubinie zapachniało sporą niespodzianką.
Lubinianom zabrakło jednak zimnej krwi, w przeciwieństwie do zawodników Powenu, którzy każdą swoją akcję kończyli efektowną bramką.
Na nic zdały się nawet punkty zdobyte przez Wojciecha Gumińskiego, który był zdecydowanie najskuteczniejszym piłkarzem w szeregach pomarańczowych. Łącznie trafił do bramki Zabrzan dwanaście razy.
Ostatecznie Powen Zabrze wygrał w Lubinie 35:31 i zapewnił sobie komplet punktów.
Na półmetku rozgrywek Zagłębie Lubin zajmuje siódme miejsce w PGNiG Superlidze. Ma na koncie 8 punktów.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?