Do zdarzenia doszło 16 maja br., chwilę po godzinie 10. 00. Asp. Anna Szajbler, asp. Krzysztof Pawlik i mł. asp. Robert Szum prowadzili prelekcję dla dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 1 w Lubinie. Funkcjonariusze znajdowali się na placu rekreacyjnym placówki, gdzie omawiali zasady bezpieczeństwa, opowiadali o swojej pracy, a także pokazywali przedszkolakom radiowóz.
- Spotkanie zostało przerwane krzykiem kobiety, która podbiegła do płotu przedszkola. Na rękach trzymała małe dziecko, płacząc poinformowała, że malec przestał oddychać. Funkcjonariusze szybko pokonali dzielący ich płot i żywopłot. Będąc już przy dwulatku sprawdzili, co jest powodem niedrożności dróg oddechowych. Chłopiec był nieprzytomny, wiotki, bez napięcia mięśniowego. Puls dziecka był zaburzony, powolny ale na szczęście wyczuwalny - mówi Sylwia Serafin, Oficer Prasowy KPP w Lubinie.
Policjanci szybko sobie poradzili z udrożnieniem dróg oddechowych, chłopiec zaczął łapać powietrze, a po chwili już głębiej oddychać. Powoli odzyskiwał również napięcie mięśniowe. Mały Antoś zaczynał również mrugać oczkami.
Z uwagi na wyczuwalną podwyższoną temperaturę ciała chłopca, mundurowi do czasu przyjazdu zespołu karetki pogotowia ratunkowego, za pomocą chusteczek i wody, robili mu kompresy chłodząc małe, rozpalone ciało.
Dwuletni Antoś trafił pod opiekę lekarzy i został przewieziony do szpitala. Funkcjonariusze wrócili kontynuować spotkanie z dziećmi. Przedszkolaki, które z daleka widziały toczącą się walkę o życie chłopca, w nagrodę przywitali policjantów gromkimi brawami.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?