Nim się obejrzeliśmy, a po kilku akcjach sobotniego spotkania Wisła prowadziła już 12:1. Dziewczyny z wyjściowego składu CCC koncentrację ewidentnie zostawiły w szatni, na szczęście nie zapomniała o niej Agnieszka Bibrzycka. Po jej wejściu z ławki polkowiczanki wróciły do gry. Niestety, miejscowe były tego dnia bardzo dobrze dysponowane i w pełni zasłużenie odniosły zwycięstwo.
Zobacz też: Zawodniczki CCC w finale (ZDJĘCIA)
Niedziela przyniosła zdecydowanie bardziej wyrównane spotkanie. Do przerwy CCC prowadziło jednym oczkiem, a o jego porażce zdecydowała bardzo kiepska trzecia kwarta. W krótkim odstępie czasowym ekipa Białej Gwiazdy przeprowadziła trzy akcje dwa plus jeden. Znakomicie spisywała się Ewelina Kobryn oraz stranieri ekipy trenera Jose Hernandeza. Tę część Wisła wygrała aż 26:14.
- Zupełnie nie wiem, co stało się z naszym zespołem. Trzy kwarty potrafimy bronić na poziomie 14-17 punktów, a w jednej tracimy aż 26 i bez walki, bez determinacji oddajemy ten mecz. Do przerwy był on w zasięgu - podsumował trener Arkadiusz Rusin. Okazja do rewanżu na wiślaczkach w piątek i sobotę w Polkowicach.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?