Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polkowice: Burmistrz udzielił ślubu dwóm parom. Wszyscy byli w maseczkach

RED
Burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki
W sobotę, 25 kwietnia burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki udzielił ślubu dwóm Młodym Parom. Uroczystość była wyjątkowa, ponieważ uczestnicy ceremonii byli w maseczkach na twarzy.

O tym wyjątkowym wydarzeniu poinformował sam burmistrz Łukasz Puźniecki. Już po tym radosnym wydarzeniu napisał:

- Miałem dziś niezwykłą przyjemność udzielenia ślubu dwóm parom małżeńskim. Obie ceremonie odbywały się w warunkach epidemii, więc musiały przebiegać z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Nie odebrało to jednak temu wydarzeniu charakteru podniosłości, a pary młode zapewniały, że ich uczucie zniesie nie takie niewygody. Nowożeńcom życzę, aby ich miłość codziennie rozkwitała na nowo, a pogoda ducha nigdy ich nie opuszczała. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

Agnieszka i Sebastian Mielke byli pierwszą z dwóch par, które w sobotę, 25 kwietnia w Urzędzie Stanu Cywilnego stanęły przed burmistrzem Polkowic, który udzielił im ślubu.

Ona jest z Polkowic, on z Gdyni. Aby złożyć przysięgę małżeńską pokonali wspólnie ponad 500 kilometrów! Bo ślub, zgodnie z wcześniej podjętą decyzją, miał być w Polkowicach – miejscowości, z której pochodzi panna młoda. Nie przełożyli daty ślubu ze względu na epidemię. - Była taka możliwość, a dodatkowo urząd miasta bardzo nam pomógł, więc nie było takiej potrzeby - mówią małżonkowie.

– Czekałam na ten dzień. Cieszę się, że już ten moment mam za sobą, bo oboje bardzo się stresowaliśmy – zdradziła po ślubie pani Agnieszka. – Widziałem, że moja małżonka wzruszyła się przy słowach przysięgi – dodawał jej mąż, pan Sebastian. Oboje żałowali, że w uroczystości nie mogli uczestniczyć ich najbliżsi, w szczególności rodzice.

– To dość przykre, ale staraliśmy się jakoś to sobie zrekompensować. Zrobiliśmy w sieci relację na żywo z naszego ślubu, dlatego rodzina mogła ją obejrzeć na swoich telefonach, stojąc w podcieniach na polkowickim rynku. Jest, jak jest. Trzeba się było po prostu dostosować do obostrzeń, jakie wszędzie panują. Ale i tak może być fajnie – uważa pan Sebastian.

Z kolei Anita Rekis-Pikor i Karol Pikor, druga z par, która tego dnia uroczyście złożyła śluby przed burmistrzem Polkowic, poznali się na wycieczce do Wielkiej Brytanii. Od tego pierwszego spotkania minęło już sześć lat! Mimo tak długiej znajomości, emocje towarzyszące obu małżonkom podczas ceremonii ślubnej były bardzo duże.

– Muszę ochłonąć po tym wszystkim – mówił przejęty pan młody. – Bałam się, ze się rozkleimy, ale jakoś daliśmy radę – dodaje z uśmiechem panna młoda. Ślub planowali od dawna. Nie przewidzieli pandemii koronawirusa. To spowodowało, że przełożyli pierwotną datę ślubu.

– Do wyboru sukni i garnituru doszedł jeszcze wybór maseczek! – śmieją się nowożeńcy. Oboje przyznają, ze ślub w czasach epidemii generuje dużo większy stres.

My również życzymy pięknych lat w małżeńskim stanie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto