Policja Lubin: Uratował kobietę z pożaru
W niedzielę, po godz. 11.00 policjant z Wydziału Ruchu Drogowego lubińskiej policji, przejeżdżając radiowozem przez centrum miasta zauważył grupę ludzi, którzy krzyczeli, że pali się w jednym z mieszkań. Funkcjonariusz od razu przekazał tą informację dyżurnemu, a ten powiadomił Straż Pożarną.
- Policjant nie czekając na przybycie ratowników sam rozpoczął ewakuację mieszkańców klatki, w której wybuchł pożar. W pierwszej kolejności skierował się na piętro gdzie znajdowało się mieszkanie, z którego wydobywał się dym. Nikt nie otwierał drzwi. Gdy zapukał do sąsiadów, aby poinformować ich o zagrożeniu okazało się, że w jednym z mieszkań była właścicielka płonącego mieszkania - mówi Jan Pociecha,oficer prasowy KPP Lubin.
Właścicielka mieszkania mimo protestu policjanta weszła do swojego mieszkania i nie chciała stamtąd wyjść.
- Funkcjonariusz, mając na uwadze istniejące zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, siłą wyprowadził ją z domu w bezpieczne miejsce. Dalej, wspierany już przez policjantów z Wydziału Prewencji, ewakuował pozostałych lokatorów - dodaje Pociecha.
Jak wstępnie ustalili strażacy prawdopodobną przyczyną pożaru była pozostawiona w mieszkaniu, zapalona świeca.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?