Policja Lubin. Spalił obiad bo usnął
Policjant z lubińskiej komendy nie zastanawiał się długo kiedy dowiedział się, że w mieszkaniu w budynku obok komendy wydobywa się dym. Od razu pobiegł tam i z drugim policjantem wyciągnęli z mieszkania... śpiącego mężczyznę.
Policjantów o sytuacji poinformował mieszkaniec przechodzący obok komendy. – Podszedł do okienka zastępcy dyżurnego i powiedział, że z okien na pierwszym piętrze budynku nieopodal komendy wydobywa się dym. Policjant przekazał informację dyżurnemu i ruszył do wskazanego budynku - mówi Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin. – Po drodze o pomoc poprosił funkcjonariusza z wydziału ruchu drogowego, który właśnie szedł do pracy. Nikt nie otwierał drzwi a zadymienie wzrastało. Istniało bardzo realne zagrożenie życia osób, które mogły znajdować się w budynku.
Funkcjonariusze wyważyli drzwi wejściowe. Na ich drodze na pierwszym piętrze pojawiła się kolejna przeszkoda.
- Następne zamknięte drzwi i brak reakcji na dobijanie się do nich. Policjanci zaczęli wyważać i je. Wtedy otworzył je mieszkający tam mężczyzna - dodaje Pociecha. - Był w lekkim szoku został wyprowadzony przez funkcjonariuszy na zewnątrz. W tym samym czasie do pomieszczeń weszli policjanci z wydziału prewencji, którzy sprawdzili przed przyjazdem straży pożarnej pozostałe pomieszczenia tak, aby się upewnić, że w budynku nie ma już żadnej osoby.
Uratowany mężczyzna, gdy doszedł do siebie podziękował policjantom za szybką reakcję i ratunek. Jak powiedział pracował na nocnej zmianie chciał przygrzać sobie jedzenie, ale zmęczenie dało górę i zasnął. Sam nie wie, co by się stało gdyby nie szybka i zdecydowana interwencja policji.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?