Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pojechali do napadu, którego nie było

ech
Policja zastanawia się czy właściciele jednej z placówek bankowych poniosą konsekwencje zgłoszenia napadu, którego w rzeczywistości nie było.

Wczoraj lubińska policja została poinformowana o napadzie na bank. Na wskazane miejsce natychmiast wysłano patrole policji. Dopiero w banku okazało się, że żadnego napadu nie było, a pracownicy placówki chcieli w ten sposób sprawdzić mobilność firmy ochroniarskiej.

Zobacz też: Na Piekarach pobili za dwie butelki wódki

- Niestety pracownicy banku nie poinformowali policji o tym ,że chcą skontrolować szybkość reakcji zatrudnionej firmy ochroniarskiej – powiedział nam Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin. - Obecnie wyjaśniamy całą sytuację. Jeszcze za wcześnie by mówić o jakichkolwiek zarzutach, ale taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.

Gdyby funkcjonariusze zostali poinformowani o planach pracowników banku nie narażaliby i siebie i mieszkańców. W takich przypadkach policjanci na sygnale jadą przez miasto, stwarzają utrudnienia w ruchu, coś mogłoby się stać, bo w przypadku alarmu chodzi o to, żeby jak najszybciej dojechać na miejsce.

Zobacz też: Szkolenia z zakresu funduszy europejskich

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto