- W ciągu dnia system traktuje priorytetowo główne ulice. Na nich ruch jest większy, a więc zielone światło świeci się dłużej. Po zmroku potoki ruchu układają się już zupełnie inaczej i wprowadzane właśnie zmiany są na to odpowiedzią - wyjaśnia Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Ruch drogowy w mieście jest w tej chwili sterowany przy pomocy Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego. Za 87 mln zł zbudowała i wprowadziła go hiszpańska firma ACISA. Składa się z kilku elementów, a najważniejszy to system obszarowego sterowania ruchem, którym objęto 53 skrzyżowania wyposażone w sygnalizację świetlną. Działają na nich kamery, które przekazują obraz z ulic do centrum sterowania ruchem przy ul. Targowej.
System zlicza samochody i ocenia natężenie ruchu dzięki zatopionym pod jezdniami pętlom indukcyjnym. Umieszczono je 50 metrów przed sygnalizatorami, kilkanaście centymetrów pod wierzchnią warstwą asfaltu. Ich zadaniem jest wykrywanie samochodów i wysyłanie informacji o ich liczbie do centrum w Miejskim Zarządzie Dróg. - Dzięki czujnikom, po zmroku system włącza zielone światło dla tego samochodu, który prędzej dojedzie do skrzyżowania. Taką zmianę podyktowało życie, zaobserwowaliśmy, że o tej porze ruch układa się zupełnie inaczej i nie ma sensu trzymać na czerwonym świetle aut na drogach bocznych, podczas gdy na głównych ruch jest niewielki. Dlatego żaden z dojazdów do skrzyżowania nie będzie teraz o tej porze traktowany priorytetowo - mówi dyrektor Świder.
Zobacz też: Juwenalia w Rzeszowie
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?