Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKS Lubin – kolejny proces w sądzie pracy jest w toku

MSZ
małgorzata szymańska
PKS Lubin – kolejny proces w sądzie pracy jest w toku. We wtorek 8 lipca odbyła się kolejna rozprawa, w której strona pozwaną jest prezes lubińskiej spółki przewozowej. Pracownicy kolejno występują przeciwko prezesowi Ziółkowskiemu. Sprawiedliwości szukają w sądzie.

Nie cichnie burza wokół spółki PKS Lubin. Pracownicy postanowili wziąć sprawy we własne ręce, nie czekając na decyzję prokuratora, który ma zadecydować czy istnieją podstawy do wszczęcia dochodzenia. Już trzech pracowników, w tym jeden zwolniony dyscyplinarnie, wkroczyło na drogę sądową. Nie widzą innego wyjścia z sytuacji, w której się znaleźli. Czy za ich przykładem pójdą inni pracownicy, którzy czują się prześladowani, szantażowani i zastraszani? Czekamy na rozwój wydarzeń.

We wtorek rozpoczął się nowy proces. Tym razem do sądu pracy wystąpił przewodniczący związku NSZZ Pracowników PKS Lubin. Pozew dotyczy bezpodstawnego przeniesienia na stanowisko dyspozytora, na okres trzech miesięcy oraz odszkodowania z tego tytułu. Degradacja nastąpiła ze stanowiska specjalisty do spraw komunikacji miejskiej na dyspozytora, co wiąże się z dodatkowym przeszkoleniem pracownika, który wcześniej nie pracował na takim satnowisku.

PKS Lubin – kolejny proces w sądzie pracy jest w toku

– Przede wszystkim chodzi mi o udowodnienie, że decyzja o przeniesieniu mnie na stanowisko dyspozytora, była bezpodstawna – tłumaczy przewodniczący związków – Nie było żadnych przyczyn, a z pewnością nie szczególnych, jak to zostało ujęte w decyzji prezesa. Ta zagrywka to odwet – mówi poszkodowany. Zdegradowany pracownik tłumaczy, że dyspozytorów w firmie jest odpowiednia liczba, on jest nie potrzebny na tym stanowisku. Szczególnie w okresie wakacyjnym, gdy pracy jest znacznie mniej. A on sam i tak idzie na urlop wypoczynkowy.

Przypomnijmy, że grupa pracowników przerwała zmowę milczenia i ujawniła do wiadomości publicznej nieprawidłowości w funkcjonowaniu lubińskiej spółki przewozowej. Zarząd firmy i prezesa Kazimierza Ziółkowskiego posądzono m.in.: o fałszowanie dokumentów, naruszanie praw pracowniczych, zmuszanie pracowników do nadgodzin, kradzieże paliwa oraz szantażowanie i grożenie pracownikom zwolnieniami.

Wszystkie kłopoty w lubińskim PKS–ie związane są z pieniędzmi, a raczej ich brakiem. Jeszcze w kwietniu poproszony o wyjaśnienia prezes Ziółkowski tłumaczył, że sytuacja firmy jest ciężka, a przychody maleją od kiedy przedsiębiorstwo nie jest już państwowe. Spółka działa teraz na wolnym rynku i nie może wypłacać więcej, niż zarobi.

Od tamtej pory w firmie nie znaleziono wspólnego języka. Żadna ze stron nie chce ustąpić. A polubownego rozstrzygnięcia sporu nie widać na horyzoncie. Związki nie chcą zrezygnować z naliczania funduszu socjalnego w 2014 roku, z drugiej strony boją się zapowiedzianych zwolnień.

Kolejną rozprawę w sprawie przewodniczącego związku NSZZ Pracowników PKS Lubin, wyznaczono na 5 sierpnia. Wówczas nastąpi przesłuchanie dwóch świadków, między innymi prezesa Kazimierza Ziółkowskiego, który przebywa obecnie na urlopie.

Poza tym sędzia zasugerowała, że roszczenia powoda z tytułu odszkodowania nie będą rozpatrywane przez sąd pracy, ponieważ nie nastąpiła różnica w zarobkach przeniesionego pracownika. Pozew o odszkodowanie może być jednak złożony w powództwie cywilnym. – Ja będę walczył do końca. Tu już chodzi o zasady – mówi przewodniczący związków zawodowych PKS Lubin – Jeśli sąd pozytywnie rozpatrzy moją sprawę, pójdę również do sądu cywilnego – dodaje powód.

PKS Lubin – kolejny proces w sądzie pracy jest w toku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto