Środowy pojedynek inauguruje drugą rundę rozgrywek. Czy jest w ogóle możliwe, aby kielczanie pod wodzą Bogdana Wenty stracili choćby punkt? - Na razie nikt z nimi nie wygrał, więc choćby punkt zdobyty z takim rywalem byłby sukcesem - mówi Dariusz Bobrek, II trener Zagłębia.
Vive Targi, i owszem, przegrywają, ale w Lidze Mistrzów. W minioną sobotę ulegli na własnym parkiecie słynnej Barcelonie 26:33. W tę sobotę znów zmierzą się z Katalończykami, tyle że na ich terenie. W PGNiG Superlidze niektórzy nawiązują walkę z drużyną Bogdana Wen-ty, ale dotrzymują im kroku do mniej więcej 45 minuty; w końcówce kielczanie przeważnie wyraźnie odjeżdżają rywalom. Tak było m.in. na inaugurację tego sezonu, gdy Zagłębie grało w Kielcach. Podopieczni Jerzego Szafrańca toczyli z Vive wyrównany bój, a w 12 min prowadzili nawet 12:7. O porażce (31:40) zadecydowało 8 minut (między 43 a 51 min), kiedy kielczanie zdobyli 7 bramek, nie tracąc żadnej.
- Decyduje o tym dłuższa ławka i bardzo wyrównany skład, co daje większe pole manewru trenerowi Wencie - wyjaśnia Dariusz Bobrek.
We wspomnianym meczu w Kielcach świetnie spisał się Bartłomiej Tomczak, który rzucił gospodarzom aż 11 bramek. Oby dziś był równie skuteczny. Zagłębie zagra w optymalnym składzie, bo kontuzjowani Piotr Adamczak i Piotr Obrusiewicz wrócili już do treningu. Na kole ciężkie zadanie czeka Pawła Orzłowskiego i Michała Stankiewicza, niegdyś grającego w Vive, którzy będą musieli toczyć boje z Rastko Stojkovicem i Danielem Żółtakiem.
Także w środę (godz. 18) bardzo ważny mecz dla układu tabeli rozegra Chrobry, który w Głogowie podejmie Azoty Puławy.
44 mecze z rzędu w polskiej ekstraklasie wygrali piłkarze ręczni Vive Kielce
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?