Dla wielu kibiców Kowalczyk nie jest postacią anonimową. Ten 26-letni piłkarz na głębokie wody wypłynął w GKS-ie Bełchatów. Przez dwa lata rozegrał w tym zespole 42 mecze w ekstraklasie. Zdobył wicemistrzostwo Polski i występował w Pucharze UEFA.
Dobra gra w ekipie Brunatnych zaowocowała transferem do Dynama Moskwa za 800 tysięcy euro. W zespole ze stolicy Rosji wiodło mu się różnie. Początek miał bardzo udany, bowiem był podstawowym graczem Dynama, które zajęło trzecie miejsce w krajowych rozgrywkach. Zainteresował się nim również Leo Beenhakker, ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski.
Jednak z upływem czasu pozycja Kowalczyka w Dynamie słabła. W roku 2010 wystąpił w zaledwie ośmiu meczach, a na początku 2011 został wypożyczony do ukraińskiego Metalurga Donieck, gdzie jednak nie zagrał ani jednego oficjalnego spotkania. Po sześciu miesiącach wrócił do Dynama, ale tylko po to, by rozwiązać kontrakt. Z Zagłębiem związał się roczną umową, która może zostać przedłużona o kolejne dwa lata.
W poniedziałek Kowalczyk po raz pierwszy trenował z nowym zespołem. O aklimatyzację w nowym otoczeniu możemy być spokojni. W Zagłębiu spotkał on bowiem kilku starych znajomych. Ten, który mu najwięcej pomaga, to Patryk Rachwał. Obu łączą wspólne występy w GKS-ie Bełchatów.
- Znam też Szymka Pawłowskiego i Gancara (Janusza Gancarczyka - dop. PK) z reprezentacji Polski, ale najlepiej to Rambo (pseudonim Patryka Rachwała) i Telicha (Błażej Telichowski) - mówi piłkarz.
O miejsce w podstawowym składzie zespołu trenera Jana Urbana nowy nabytek Miedziowych będzie rywalizował z Bartoszem Rymaniakiem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?