Piłka nożna: Zagłębie gra z Polonią Bytom

Problem z przyznaniem licencji na grę w ekstraklasie pojawia się w Polonii Bytom co roku. W tym nie jest inaczej. Klub zalega z wypłatami dla piłkarzy i mimo pomocy ze strony rady miasta nie wydaje się, by otrzymał licencję w pierwszym terminie. W obliczu kłopotów finansowych śląska ekipa przystępuje do 20. kolejki ekstraklasy, w której zagrają z Zagłębiem Lubin.

W dolnośląskim zespole panuje zgoła inna atmosfera. W klubie jest nowy trener, notabene były szkoleniowiec Polonii, pod wodzą którego lubinianie jeszcze nie przegrali. W szatni wreszcie powiało optymizmem. Jan Urban w ciągu pierwszych ośmiu dni pracy uzbierał cztery punkty.

Przyjezdni też nie zaliczyli porażki od dwóch meczów, a grali z Koroną na wyjeździe i Wisłą u siebie. O ile w kwestiach sportowych w klubie nie jest najgorzej, o tyle w sprawach organizacyjno-finansowych dobrze nie jest wcale. Był to zresztą jeden z głównych powodów, dla których trener Urban zrezygnował z pracy w Bytomiu.

Polonia zalega z wypłatami dla kilku piłkarzy. Klub też nie wywiązał się ze wszystkich zobowiązań transferowych. Zwleka z uregulowaniem kwoty za sprowadzenie Łukasza Tymińskiego ze Śląska. Wrocławski klub wciąż czeka na zaległe 250 tys. zł. PZPN zawiesił pozwolenie na grę młodego piłkarza, a bytomianie otrzymali 20 tys. zł kary.

To nie koniec kłopotów Polonii. Z Zagłębiem zagrają bez dopingu własnych kibiców. Lubińska policja nie zgodziła się na przyjazd bytomskich fanów, ponieważ w sobotę obok stadionu organizowana jest giełda samochodowa.

Decyzję taką skrytykowała Ekstraklasa SA: - W tej sytuacji jedynymi poszkodowanymi, całkowicie nie ze swojej winy, są kibice Polonii Bytom, którzy zostali pozbawieni możliwości dopingowania swojego zespołu. Taka praktyka stanowi niebezpieczny precedens i odbiega od standardów w zakresie przyjmowania kibiców gości na meczach Ekstraklasy - w oświadczeniu napisał dyrektor zarządzający Jacek Jakubowski.

Jednak nic to nie dało. Ostateczną decyzję podjął Wydział Bezpieczeństwa PZPN, który nie zezwolił lubinianom na wpuszczanie w tym dniu przyjezdnych na stadion.

W ostatnich starciach pomiędzy Zagłębiem a Polonią wygrywali gospodarze. W jesiennej rundzie bytomianie wygrali 2:0. Bramki strzelili Szymon Sawala i Mariusz Ujek. Żadnego z tych zawodników nie ma już w by-tomskiej ekipie.

Z kolei w Lubinie nie gra już zdobywca ostatniego gola przeciw bytomskiej drużynie - Ilian Micanski. Jutro minie 11 miesięcy od tego wydarzenia. Wówczas Zagłębie przegrało na wyjeździe 1:2. Rundę wcześniej w Lubinie już było górą 2:0, po samobójczym golu bramkarza Wojciecha Skaby (obecnie Legia) i bramce Mouhamadou Traore. Senegalczyk trafienie zaliczył też w ostatniej kolejce z Arką, więc może wreszcie się przełamie zacznie strzelać gole seriami.

Prawdopodobnie Zagłębie zagra w niezmienionym składzie w porównaniu z meczem w Gdyni (Isailović - Costa, Stasiak, Horvath, Rymaniak - Dąbrowski, Hanzel - Abwo, Plizga, Pawłowski - Traore). Oprócz Wojciecha Kędziory trener Urban będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy.

W Polonii nie zobaczymy wspomnianego Tymińskiego oraz kontuzjowanych Clemence'a Matawu i Grzegorza Podstawka. Zatem szkoleniowiec Robert Góralczyk będzie musiał dokonać kilku korekt. Możliwe, że w Lubinie zaprezentuje jedenastkę: Juszczyk - Hricko, Żytko, Hanek, Telichowski - Radzewicz, Barcik, Dziewulski, Vascak, Jarecki - Trytko.

Zobacz też: Miss Zagłębia Lubin - Prezentacja kandydatek