Na murawie powinny trzaskać kości. Nie tyle przez specyficzną sztuczną nawierzchnię boiska, co wagę spotkania - oba zespoły walczą zaciekle o utrzymanie. - Do Gdyni wybieramy się już w piątek. Tak czy inaczej, chcemy się z murawą zaznajomić, odbyć kilka treningów przed spotkaniem. Nieważne, czy to dobrze, czy źle, że gramy na sztucznej murawie. Nie tak na to patrzymy. Przyszło nam zagrać na takiej nawierzchni, to gramy. Koniec, kropka. Podejście do meczu nie zmieni się na pewno. Będziemy walczyć o trzy punkty. Inaczej w naszym przypadku zwyczajnie być nie może - zapowiada trener Marek Bajor.
Z jednej strony, napawać optymizmem może ostatnie zwycięstwo w Chorzowie. Z drugiej bardzo niepokoi kontuzja Szymona Pawłowskiego. Skrzydłowy miedziowych naderwał mięsień przywodziciela uda. We wtorek w Berlinie przejdzie zabieg. Czeka go co najmniej miesięczna przerwa w zajęciach. Być może może wróci na ostatnie mecze tej rundy, bowiem sezon kończy się już w połowie maja.
Miejsce Pawłowskiego w składzie zajmie najpewniej bułgarska maszynka do strzelania goli, czyli Ilijan Micanski.
W środę miedziowi zagrali sparing (2 x 30') z drużyną pracowników KGHM-u - sponsora strategicznego klubu. Wygrali 4:0 (bramki: Woźniak, Bryła, Micanski, Traore). Szansę w meczu dostał kolejny z młodzieżowego zaciągu Zagłębia, pomocnik Adrian Rakowski, testowano też 18-letniego pomocnika z Nigerii.
- I na tym poprzestańmy, bo pewnie go nie zaangażujemy. Jeśli mamy kogoś zakontraktować, to musi być to gracz gotowy do gry już dziś. A on nie jest. Utalentowanych juniorów w klubie już mamy i w tej sytuacji to w nich będziemy inwestować - tłumaczy Bajor
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?