Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Włodarz Zagłębia opowiada o transferach i o podróży do RPA

Michał Sałkowski
fot. Piotr Krzyżanowski
- Wziąłem urlop i za własne pieniądze pojechałem do RPA, by obejrzeć mundial - mówi w rozmowie z Michałem Sałkowskim Jerzy Koziński.

[mp]Z Jerzym Kozińskim, prezesem KGHM Zagłębia Lubin rozmawia Michał Sałkowski

Rozpoczynamy rozmowę dosłownie chwilę po Pana konwersacji z Damianem Piotrowskim? Jakie wnioski?
Damian grał ostatnio na wypożyczeniu w Górniku Polkowice. I teraz zadeklarował chęć pozostania w tym klubie - przedłużenia wypożyczenia. Tak się stanie. Podobnie będzie w wypadku innego naszego zawodnika wypożyczonego do Polkowic, czyli Daniela Chyły.

Czy w związku z przymusem spłaty przez Górnik zaległości w ZUS-ie sięgających ponad 3,5 mln zł, bliższa współpraca Zagłębia z I-ligowcem jest nadal możliwa?
Oczywiście. Rozmowy w tej sprawie już prowadziliśmy. Ja biorę za podstawę takiej współpracy aktualny status klubu z Polkowic. A on jest jasny. Górnik gra w I lidze. Ja nie jestem od tego, by analizować poszczególne problemy innych klubów, aby w sprawy innych klubów ingerować. Mamy własne palące kwestie i nimi się zajmuje. Aktualnie więc współpraca z Górnikiem jest możliwa i prawdopodobna.

Jakie to palące kwestie ma Zagłębie?
Obozy przygotowawcze, transfery nowych graczy. Trzeba też podkreślić, że to w Zagłębiu sprawa wielopoziomowa. Kandydaturę musi zaakceptować sztab trenerski. Wniosek przechodzi do zarządu, a ten przedstawia go Radzie Nadzorczej. Transferu nie parafuje więc od ręki jedna osoba. To proces.

A Mateusz Cetnarski już zdecydował się czy chce grać w Lubinie?
Jasnej deklaracji nie było. Czekamy na taką i nie zamykamy przed nim furtki. Chcemy, by grał w Zagłębiu. Nie da się ukryć, że pracujemy nad alternatywnymi rozwiązaniami, gdyby do transferu nie doszło.

A Martins Ekwueme, którego Legia swego czasu wyceniała na 200 tysięcy euro, a później chciała zesłać na opłotki Młodej Ekstraklasy?
Wykupiliśmy go ze stołecznego klubu za zdecydowanie mniejszą kwotę, tyle mogę powiedzieć. Martins podpisał dwuletni kontrakt.

Costa Nhamoinesu, który chciał zmieniać menedżera, bez rozwiązania kontraktu z obecnym, potem przyszło mu na myśl być wolnym zawodnikiem. I powstało niemały galimatias.
Porozumieliśmy się z klubem (DT Africa United) Costy ws. transferu. Teraz rozstrzygamy kwestię jego statusu i warunki indywidualnego kontraktu. Wszystko wskazuje na pomyślne zakończenie. Costa chce grać w Lubinie. To ważne. Tak on, jak i Ekwueme normalnie pojadą z zespołem na obozy.

Co z murawą na Dialog Arenie? Była gładka jak świeżo heblowany stół stała się pastwiskiem. Jest rozwiązanie.
Głównym wykonawcą stadionu jest konsorcjum PeBeKa- Hochtief. Podwykonawcą odpowiedzialnym za murawę jest firma Tamex. Osiągnęliśmy porozumienie, w myśl którego firma doprowadzi murawę do stanu zgodnego z założeniami projektu i wymogami technicznymi do 15.07. A przekładając na ludzki język - piłkarze będą mogli grać na równej, profesjonalnie przygotowanej nawierzchni.

Czy na Dialog Arenę zawita w końcu reprezentacja Polski? Upadł już plan wrześniowego sparingu z Australią. Sparing, choć rywal jeszcze niepotwierdzony, ma się odbyć 7.09 w Krakowie.

Wystosowaliśmy wniosek do PZPN-u o rozegranie u nas meczu międzypaństwowego. Mamy deklarację prezesa Grzegorza Laty, że taki mecz może się u nas odbyć. Wiem, że w naszych staraniach wesprze nas też DZPN. Nie zrezygnowaliśmy z tego, by gościć u nas kadrę prowadzoną przez Franciszka Smudę.

Głośno się zrobiło po Pana wyjeździe na mundial do RPA. Chodziły słuchy, że za pieniądze KGHM-u pojechał Pan kusić Messiego, by przyszedł do Zagłębia. A skończyło się podobno tym, że Pana okradli.

Wyjaśnię, bo niektórzy zawistni ludzie kolportowali plotki. Otóż mój wyjazd do RPA był urlopem. Sprawa jest prosta. Wziąłem urlop i za własne pieniądze pojechałem do RPA, by obejrzeć mundial. Widziałem pięć meczów. Pojechałem oglądać piłkę nożną jako kibic. Każdy kibic, gdyby miał możliwość, pojechałby bez wahania na taką imprezę. To naturalne. A ja akurat nie pojechałem na żaden... spływ kajakowy, ani na wybory Miss World. A co do kradzieży. To prawda. Choć ukradli mi telefon. Zostawiłem go na stoliku. To nie jest tak, że podeszła do mnie banda zbirów, przyłożyła lufę do skroni i okradła. Pamiętam, że kiedyś zginął mi w podobnych okolicznościach telefon w Chorzowie. Więc nie demonizujmy.
Rozmawiał MS

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto