Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Jerzy Koziński wierzy w Bajora

Paweł Kucharski
Mikołaj Suchan
Z Jerzym Kozińskim, prezesem piłkarskiego Zagłębia Lubin, rozmawia Paweł Kucharski.

[mp]Podobał się Panu wyjazdowy mecz Zagłębia Lubin z Polonią Bytom?

Byłem na tym spotkaniu osobiście, zresztą jak na każdym innym w wykonaniu naszego zespołu. Nigdy nie podobają mi się mecze, w których Zagłębie przegrywa, i tak samo było tym razem.

A z ogólnej postawy Zagłębia w pierwszych pięciu kolejkach jest Pan zadowolony?

Mamy tylko cztery punkty, co nikogo w klubie nie może cieszyć. Mogliśmy mieć ich więcej, bo gra Zagłębia w dotychczasowych spotkaniach nie wyglądała źle. Nasz dorobek nie jest adekwatny do pozycji w tabeli, którą zajmujemy. Uważam, że w meczu z Polonią Bytom byliśmy drużyną lepszą, a przede wszystkim bardziej dojrzałą piłkarsko. Zabrakło nam jednak skuteczności, a błędy w obronie przy stałych fragmentach gry kosztowały nas utratę trzech punktów. Szkoda, bo bardzo liczyliśmy na zwycięstwo w Bytomiu.

Olbrzymią rolę w zwycięstwie Polonii odegrał Mariusz Ujek. Nie przyszło Panu przez myśl, żeby zatrudnić tego piłkarza? Szukaliście przecież następcy Ilijana Micanskiego, a "Ujo" był do wzięcia za darmo.

U nas obowiązuje zasada, że to trener proponuje zawodników, których chciałby mieć w składzie. Nazwisko Ujka na liście życzeń Marka Bajora nie pojawiło się, dlatego piłkarz ten nie gra u nas. Nie braliśmy go pod uwagę z kilku względów. W piłce bywa tak, że ktoś w jednym klubie jest czołową postacią, a w innym całkowicie sobie nie radzi. Znam Mariusza od wielu lat i myślę, że nie byłby on zbawieniem dla Zagłębia. Życzę mu jednak jak najlepiej w Polonii.

Nie da się ukryć, że największym problemem Zagłębia jest brak skuteczności. Kto odpowiada za to, że nie udało się znaleźć się następcy Micanskiego?

Ja nie stawiam tej sprawy w taki sposób. Mamy w kadrze 25 graczy, którzy potrafią bardzo dobrze grać w piłkę. Proszę zwrócić uwagę na nazwiska zawodników, którzy w meczu z Polonią Bytom zasiedli na ławce rezerwowych. Każdy z nich z powodzeniem mógłby grać w podstawowym składzie. Mamy bardzo silny skład. Musi tylko nadejść moment, w którym wszystkie elementy należycie zafunkcjonują. Do tej pory nie było z tym tak, jak byśmy oczekiwali, stąd tak mierny dorobek punktowy. Wierzę, że tacy zawodnicy, jak Mouhamadou Traore, Dawid Plizga, Wojciech Kędziora, Kamil Wilczek czy Arkadiusz Woźniak przebudzą się i zaczną strzelać bramki, a dzięki temu Zagłębie zacznie wygrywać.

Czy po tych słabych wynikach na początku sezonu trener Marek Bajor zostanie wezwany na dywanik?

Na poniedziałek mamy zaplanowane spotkanie z całym sztabem szkoleniowym. Będziemy rozmawiać i wspólnie analizować przyczyny niezadowalającego nas dorobku punktowego. Nie ma jednak mowy o stawianiu jakiegokolwiek ultimatum trenerowi Bajorowi przed meczami z Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok. Z własnego doświadczenia wiem, że takie rozwiązanie nie ma sensu, bo zazwyczaj nie przynosi pożądanego efektu. Szkoleniowiec musi mieć zapewniony komfort pracy. My nie chcemy się pozbywać trenera Bajora, choć nie ma nad nim żadnego parasola ochronnego. Wierzę, że Zagłębie zacznie w końcu grać na miarę swoich możliwości.

Jak długo będzie Pan tkwił w tej wierze?

Do końca świata, a nawet o jeden dzień dłużej.

W środowisku mówi się, że kilka klubów ekstraklasy czeka na to, aż z Cracovii zwolniony zostanie Rafał Ulatowski, który w przeszłości już pracował w Lubinie.

Dopóki trenerem Zagłębia jest Marek Bajor, to nie ma sensu dywagować nad jego ewentualnym następcą.

Jak jest prawdziwa przyczyna tego, że Michał Stasiak nie gra w podstawowym składzie Zagłębia?

Między trenerem a piłkarzem nie ma żadnego konfliktu. Nie należy się doszukiwać w tej sytuacji żadnych podtekstów. To, że Michał Stasiak nie gra w pierwszym składzie Zagłębia, podyktowane jest tym, że w ocenie trenera Marka Bajora inni piłkarze są w tym momencie w lepszej dyspozycji. Tyle na ten temat.

Czyli nieprawdą jest też to, że Michał Stasiak miał się upomnieć o zaległe pieniądze?

To są jedynie plotki wyssane z palca. Proszę mi wierzyć, że w Zagłębiu nikt nikomu nie zalega z pieniędzmi.

Polonia Bytom - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
Bramki: Sawala (52), Ujek (69).
Widzów: 2500.
Sędziował Michał Mularczyk (Skierniewice).
Polonia: Gąsiński - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona - Barcik, Sawala, Kobylik, Matawu (59 Wojsyk), Radzewicz (46 Jarecki) - Ujek (72 Bykowski).

Zagłębie: Isailović - G. Bartczak, Horvath, Reina, Nhamoinesu - Hanzel, M. Bartczak, Kocot

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto