Pechowy pociąg odjechał z Legnicy o 18.39. Kiedy utknęli w okolicach Ruska, nie było prądu, wszyscy siedzieli w egipskich ciemnościach.
"To było gdzieś w lesie. Toalety były nieczynne, a obsługa nawet nie chciała wypuścić ludzi z wagonów, żeby załatwili swoje potrzeby fizjologiczne, zasłaniając się chorymi przepisami. Nie podstawiono komunikacji zastępczej. Ja rozumiem sytuację - zdarzenie losowe, ale jak można tak traktować pasażerów! Kiedy w rozmowie z panią na infolinii zapytałem, czy w tej sytuacji pasażerowie mają załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne pod siebie, odpowiedziała mi, ze nic nie mogą zrobić, że takie są przepisy. Gdzie my żyjemy? To jest Europa ? Czy trzeci świat?" - pisze dalej nasz Czytelnik.
Zapytaliśmy przedstawicieli Kolei Dolnośląskich, dlaczego przez trzy godziny pasażerowie musieli siedzieć zamknięci w ciemnościach i dlaczego nie podstawiono komunikacji zastępczej.
- Zarządca infrastruktury (PLK - przyp. red.) nie poinformował nas o konieczności ewakuacji pasażerów, dlatego opuszczenie przez nich pociągu nie było możliwe. W chwili awarii sieci trakcyjnej pociąg utknął na nasypie, w miejscu na tyle niebezpiecznym, że wyprowadzenie pasażerów, także ze względu na wieczorną porę i porywisty wiatr, byłoby ryzykowne. Uruchomienie komunikacji zastępczej nie było w tym przypadku możliwe, ze względu na niefortunne położenie pociągu, który został unieruchomiony przez brak zasilania. Z tego też względu nie działały toalety wewnątrz - mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich. - Z uwagi na brak możliwości kontynuowania jazdy, podjęto decyzję o odholowaniu pociągu z powrotem do Legnicy. Niestety, szybki powrót uniemożliwił skład towarowy, który także utknął i najpierw to on musiał się wycofać, by udrożnić przejazd. Zapewniam, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by pasażerowie jak najszybciej mogli opuścić pociąg i kontynuować podróż. Za niedogodności przepraszamy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?