Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści okradają nadal

Ewa Chojna
Oszuści okradają nadal
Oszuści okradają nadal Archiwum
Oszuści okradają nadal. Podał się za syna, który miał wypadek i potrzebuje pieniędzy, żeby uniknąć konsekwencji prawnych. Następnie zadzwonił „policjant”, informując, iż jeśli syn przekaże trzem osobom pokrzywdzonym w wypadku kwotę 33 tysięcy złotych oraz wpłaci 10 tysięcy złotych kaucji, to nie będzie miał problemów z prawem.

Oszuści okradają nadal

Pomimo wielu apeli i ostrzeżeń, osoby starsze wciąż stają się ofiarami oszustów. Przestępcy, wykorzystując brak ostrożności i ufność ze strony osób starszych, często zabierają im dorobek całego życia.

- Wczoraj, 21 grudnia 2015 roku w Lubinie doszło do pięciu przestępczych sytuacji, w czterech oszuści usiłowali wyłudzić pieniądze w kwocie od 10 do 48 tysięcy, ale rozmówcy w wieku 71, 77 i 79 lat zorientowali się z kim mają do czynienia - mówi Karolina Hawrylciów z KPP Lubin. - Niestety piąta próba okazała się dla przestępcy skuteczna i udawany wnuczek otrzymał od 76-letniej kobiety, mieszkanki Lubina pieniądze w kwocie 43 tysięcy złotych.

Tym razem sprawca jako powód pilnej potrzeby podał udział w wypadku i aby uniknąć odpowiedzialności musi wnieść dla policji kaucję w kwocie 10 tysięcy złotych, natomiast, aby trzy osoby pokrzywdzone w wypadku nie miały żadnych innych roszczeń, musi im przekazać kwotę 33 tysięcy.

- Do pokrzywdzonej następnie dzwoniła kolejna osoba, która podawała się za policjanta potwierdzającego fakt wypadku. Niestety w dalszym ciągu wiele osób nie wykazuje potrzebnej w tych sytuacjach czujności - dodaje policjantka. - Przypominamy, iż metoda „na wnuczka” najczęściej polega na tym, iż do osoby starszej dzwoni młody człowiek, podając się za jej wnuka lub innego członka rodziny, mówiąc: „Babciu, dziadku , potrzebuję pieniędzy”. Zmianę barwy głosu sprawcy zazwyczaj tłumaczą przeziębieniem, a prośbę swą motywują pilną, nagłą potrzebą. Oszuści prowadzą rozmowę w specyficzny sposób, tak, aby potencjalna ofiara sama domyśliła się i „zgadła” z kim rozmawia. W ten sposób oszustom udaje się wyłudzić od swojej ofiary znaczną sumę pieniędzy.

Oszust sam nie przychodzi po pieniądze. Wysyła swoich znajomych.

- Najprostszym sposobem na sprawdzenie rozmówcy jest zadzwonienie na znany nam numer telefonu tej osoby z naszej rodziny, za którą podaje się rozmówca - przestrzega Karolina Hawrylciów. - Sprawcy posługujący się tą metodą często działają w zorganizowanych grupach. Najpierw typują swoje potencjalne ofiary, które najczęściej wybierają spośród osób starszych, mieszkających samotnie. Wykorzystują często dane zawarte w książkach telefonicznych, wyszukując imiona, które rzadko występują współcześnie.

W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, a tym bardziej o zaistniałym fakcie stania się ofiarą oszusta, należy natychmiast poinformować Policję, dzwoniąc pod nr tel. 997, gdyż dzięki natychmiastowej interwencji policjantów przestępcy będą mogli być szybko zatrzymani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto