Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okaleczone lisy odebrane z fermy trafiły do Wrocławia (ZOBACZ ZDJĘCIA)

Marcin Walków
materiały Stowarzyszenia Otwarte Klatki
Dwa lisy odebrane z fermy w Kiełczewie pod Kościanem (Wielkopolska) trafiły pod opiekę weterynarzy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zwierzęta zabrano, ze względu na ich stan zdrowia.

Inspektorzy organizacji "Otwarte Klatki" podczas kontroli zauważyli dwa lisy, z których jeden nie miał jednej tylnej łapy, a drugi obu. Z trudem poruszały się po klatce. Właściciel twierdził, że to za sprawą matki zwierząt, jednak sam nie zapewnił im leczenia ani odpowiednich warunków do życia. Inspektorzy podjęli więc decyzję o odebraniu ich właścicielowi w trybie interwencyjnym.

- Postąpiliśmy słusznie. Zostawienie maluchów na fermie mogło być dla nich tragiczne w skutkach i tej opcji nie braliśmy pod uwagę. Oba mają stany zapalne kości, które nieleczone mogły prowadzić do dalszych infekcji i ogromnego cierpienia. One maja po 2,5 miesiąca i już zdążyły posmakować tak wielkiej niesprawiedliwości. Nie wybrały sobie takiego życia - mówi Barbara Karbowiak, inspektorka Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Lisy przewieziono do kliniki na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. U samicy weterynarz stwierdził też m.in. stan zapalny przy obu kikutach, przerost tkanki kostnej wskutek niewłaściwego gojenia, grzybicę i świerzb. U samca m.in. kaszel, ponad 40 stopni gorączki i szmery w sercu.

- Stan tych lisów odzwierciedla podejście hodowców do zwierząt. Dopóki da się jakoś pozyskać futro, ich stan nie ma żadnego znaczenia - dodaje Paweł Rawicki, wiceprezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Zwierzęta po udzielonej pomocy lekarskiej przebywają w domu tymczasowym stowarzyszenia we Wrocławiu. O dalszym losie lisów zdecyduje wójt gminy Kościan, któremu inspektorzy zgłosili odebranie zwierząt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto