Jej partner, znacznie lżej ranny, z podejrzeniem zaczadzenia przebywa pod obserwacją lekarzy z Lubina. Sześć rodzin zostało bez dachu nad głową - dosłownie.
- Zgłoszenie nadeszło w poniedziałek o godzinie 23.16 - opowiada Cezary Olbryś, rzecznik prasowy straży pożarnej w Lubinie. - W ogniu stanął budynek wielorodzinny. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pożarem objęty był już dach. Część mieszkańców zdążyła ewakuować się sama. Cztery osoby wyprowadzili strażacy. Już w późniejszej fazie akcji okazało się, że na piętrze są jeszcze dwie osoby.
To była poparzona kobieta i jej konkubent. Po wyprowadzeniu z budynku zostali odwiezieni karetkami do szpitala.
- Prawie całkowicie spaliły się dach budynku, strop i mieszkanie na piętrze, w którym było zarzewie ognia - mówi Cezary Olbryś.
W strawionym przez ogień i zalanym wodą budynku mieszkało sześć rodzin. Gmina Lubin oferowała im tymczasowe lokum w Chróstniku, woleli jednak zamieszać kątem u swoich krewnych w Niemstowie. Ośrodek pomocy społecznej udzieli pogorzelcom zapomóg w wysokości kilkuset złotych. Budynek był prywatną własnością, więc samorząd niewiele więcej może zrobić.
- Będziemy próbowali folią lub brezentem uszczelnić dach, żeby deszcz nie lał się do środka - mówi Janusz Łucki, rzecznik prasowy gminy Lubin. - Ale ciężar odbudowy będą musieli wziąć na siebie mieszkańcy. Obawiam się, że będzie ogromny, być może nawet rzędu 200 tys. złotych.
Na miejscu tragedii byli wczoraj biegły od pożarnictwa, policjanci i prokurator. Dochodzenie wyjaśni, skąd wziął się ogień.
Pogorzelcy liczą na odruch społecznej solidarności, który pomoże im naprawić zniszczenia. Idą święta. Dla nich smutne.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?